Strona główna

Najogólniej można powiedzieć, że Savannah to połączenie kota domowego z serwalem. Serwale to drapieżniki z rodziny kotowatych, które zamieszkują tereny Czarnego Kontynentu. Nie są zwierzętami agresywnymi i pomimo zamiłowania do polowania, dają się całkiem łatwo oswoić. W niektórych miejscach Afryki Serwale traktuje się jak zwierzęta domowe. I to właśnie dzięki temu postanowiono skrzyżować serwala z kotem domowym.

W roku 1980 przebywająca w Afryce hodowczyni kotów Judy Frank postanowiła oddać swoją kotkę syjamską w groźne łapy serwala (te drapieżniki wyróżniają się naprawdę pokaźnymi łapami!), aby sprawdzić czy taka krzyżówka jest w ogóle możliwa. Okazało się, że tak. Koty przypadły sobie do gustu, a pełna entuzjazmu pani Frank chciała nazwać nowo narodzony miot – Niespodzianka. Na szczęści w porę się zreflektowała i pierwszym kotom nadała szlachetnie brzmiący tytuł Savannah. Miał on przypominać o miejscu pochodzenia Serwali.

Jednak tak naprawdę to Joyce Srouve z ekskluzywnej hodowli kotów egzotycznych i nietypowych (BJ-Game Farm/New Horizon) rozpoczęła starania o uznanie nowej rasy w świecie felinologicznych ekspertów. Pierwsza generacja F1 (czyli generacja hybryd) wzbudziła nie lada poruszenie wśród fanów kotów na całym świecie. Joyce Srouve postanowiła krzyżować koty dalej i dzisiaj jest dumną właścicielką szóstej już generacji.

Do krzyżowania serwali używano przeróżnych ras (fachowe słowo dla tego typu krzyżowań to outcross). Oprócz opisywanych wyżej kotek syjamskich, były to Bengalki, Egipcjanki Mau, Ocicaty, kotki orientalne krótkowłose, a nawet Maine Coony. Działo się tak, ponieważ każdy kocur Savannah pierwszej generacji musiał być kastrowany.

Dzisiaj w samych Stanach Zjednoczonych koty Savannah hoduje ponad 30 niezależnych hodowców. Rasa uznana jest głównie w USA (przede wszystkim przez TICA). FIFe, największa światowa organizacja felinologiczna, nie stworzyła osobnego standardu dla kotów rodem z Afryki.