zakładki zdjęcia/filmy
Kocie zapiski
Zatkało mnie...
Dosłownie. Właśnie jestem po wizycie u weterynarza. Dostałem trzy bolesne zastrzyki i nie mogłem uwierzyć, że to Pan mnie trzymał jak mi je dawali. Trochę się na początku obraziłem, ale teraz czuję się lepiej i nawet się przytulam. Nie wiadomo czy zatkało mi się jelito, czy hydraulika... Za bardzo mnie bolało i pogryzłem Panią przy badaniu, więc Pani Doktor dała mi spokój. Mam tam wrócić w czwartek. Trzymajcie kciuki, żeby mi do tego czasu przeszło i żeby to nie było nic poważnego!
Ja wiem, powinienem iść z tym do zoopsychologa...
Ale od początku: Chętnie towarzysze Pani w łazience. Można ukraść skarpetkę z prania, albo moczyć łapki w wannie z wodą. Lubię siedzieć w umywalce, ale ostatnio chciało mi się pić. Do mało rozumnego człowieka nie dociera za bardzo przekaz telepatyczny, czy zwykła mowa ciała. Trzeba łopatologicznie. Jak Pani patrzyła - polizałem kran. Jakimś cudem udało się! Odkręciła wodę i napiłem się do syta.
Następnym razem jak byłem w łazience, zapytała mnie czy chcę mi się pić i odkręciła wodę. Nie chciało mi się, ale nie chciałem też zrobić jej przykrości, więc się napiłem. Sytuacja kilka razy się powtórzyła.
I oto stało się!!! Dorobiłem się odruchu Pawłowa:(
Za każdym razem jak Pani idzie do łazienki (bez względu na cel podróży), ja budzę się z głębokiego snu, przerywam zabawę (albo jakąś inną ważną życiową czynność – poza jedzeniem oczywiście) i biegnę do umywalki bo chce mi się pić. Coś strasznego.
Czy ktoś z Was też ma taki problem?
Skomentuj profil
Komentarze do tego profilu (1)
Elżbieta
16-05-2012 21:45:59
genialny białasek:)
Chcesz dołączyć do nas ? Zarejestruj się