Jestem białym, wyjątkowo dużym kotem. Nie pamiętam swoich... więcejJestem białym, wyjątkowo dużym kotem. Nie pamiętam swoich rodziców ponieważ moi ludzie wzięli mnie ze schroniska jak miałem nieco ponad miesiąc. Pani i Pan twierdzą, że stanowię wyjątkowy okaz niepoznanej rasy: Kota Arktycznego. Zwracam uwagę ludzi na spacerach, na które czasem wychodzimy (ale to tylko po to, żeby odwrócić ich wzrok od Bajtka, który w tym czasie robi zwiad w terenie), jestem najważniejszy w domu i muszę wszystkiego pilnować. Rozmawiam często z Panią i Panem odpowiadając im na pytania krótkimi miałknięciami.zwiń
Poza normalnymi kocimi lubieniami jak spanie czy psocenie lubię... Nie, ja uwielbiam jeść! To niby nic niezwykłego ale ja lubię jeść właściwie wszystko. Oliwki, kapary, sałatę, wszystkie owady, które uda mi się złapać... to tylko część przykładów z mojej dość urozmaiconej diety. Muszę i lubię mieć na oku wszystkich z rodziny, dlatego kładę się na najwyższej szafie i stamtąd wszystkich obserwuje. Lubie też bardzo bawić się z Bajtkiem i przeszkadzać Pani w pisaniu na komputerze (co właśnie teraz uskuteczniam). I uwielbiam też jak Pan drapie mnie po pleckach... mrrr
Nie lubię bardzo jak Pani mnie czesze. Mimo mojego do niej przywiązania mam ochotę odgryźć jej rękę razem z głową. Gdy zauważyłem, że latem jest mi lepiej jak Pani wyczesze moją gęstą sierść, zacząłem przy czesaniu wyżywać się na jakimś najbliższym meblu i jakość znosiłem te katusze. Nie bardzo lubię chodzić na spacery, chyba, że jest ciepło i można się położyć na trawie przy ławce w parku żeby obcy ludzie mnie podziwiali (Bajtek w tym czasie załatwia kocie sprawy obserwacyjno-dywersyjne).
Załatwiam sprawy nie wymagające dalszego komentarza do toalety ;)