cookies

 

Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.

Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Artykuł tygodnia

27 marca 2024 r.

Zawody, które zapewnią Ci stabilność zatrudnienia - dlaczego oraz gdzie szukać takich ofert pracy?

W dzisiejszych czasach, gdy rynek pracy podlega ciągłym zmianom, wybór zawodu gwarantującego stabilność zatrudnienia może wydawać się trudnym zadaniem. Jednak pewne branże i profesje oferują większą pewność zatrudnienia niż inne, dzięki czemu możemy spać spokojniej, wiedząc, że nasza przyszłość zawodowa jest bezpieczna. W tym artykule przyjrzymy się, które zawody zapewniają stabilność zatrudnienia i dlaczego, oraz gdzie można szukać takich ofert pracy.

Kot birmański - pochodzenie

 

Za Birmą podąża legenda. Opowieść piękna i smutna. Swój początek ma w otoczeniu majestatycznych Himalajów, u podnóży świętego Tybetu. Tam mnisi zbudowali Lao Tsun, czyli Świątynię Bogów. Dla nich bóstwem i opiekunką była Tsun Kyan-kse, złota bogini o szafirowych oczach. Mnisi godzinami oddawali się medytacjom, a wraz z nimi wierne i oddane mnichom i bogini – koty. Śnieżnobiałe o złotych, jak ich pani, oczach. Koty były pomocnikami Tsun Kyan-kse: ich ciała były miejscem odradzania się dusz zmarłych mnichów; innym zadaniem świątynnych kotów było odprowadzanie oczyszczonej i gotowej duszy do bram stanu nieskazitelnego i ostatecznego, czyli nirwany.

Każda świątynia miała swojego najwyższego dostojnika, Lamę. Tutaj był nim sędziwy mnich Mun-Ha, którego wszyscy szanowali i byli mu oddani. Najbardziej jednak wierny był mu Sihn, koci towarzysz i przyjaciel. Sihn nie odstępował mnicha na krok, nawet, gdy nadeszło najgorsze. Na świątynię napadli żądni łupów szabrownicy. Medytujący u stóp Złotej Bogini Lama Mun-Ha nie dostrzegł zbliżającego się niebezpieczeństwa i zginął. Jego wierny przyjaciel pozostał przy nim do końca i wtedy świętej legendzie stało się za dość. Bogini ożyła i swoim złotym blaskiem otuliła całą komnatę, zaczynając od śnieżnobiałego Sihna. Szabrownicy uciekli, a Sihn – jak później wszystkie koty zamieszkujące świątynię – zmienił się na podobieństwo bogini. Jego futro pokryła złocista poświata. Jego łapki, ogon i pyszczek pociemniały. Oczy patrzyły szafirową mądrością bogini. Tylko stopy kota, w miejscach, w których stykały się z ciałem mnicha, pozostały nieskazitelnie białe, boskie i czyste. Lama był święty za życia i po śmierci jego dusza przeszła prosto w stan nirwany. Ale zanim to się stało, Sihn wiernie siedział przy ciele swojego przyjaciela. Nie jadł, nie pił, nie drgnął. Patrzył tylko w majestat oczu bogini Tsun Kyan-kse. Po siedmiu dniach Sihn umarł. Bogini połączyła dwie nieskazitelnie czyste dusze Mun-Ha i Sihna i pozwoliła im powędrować, już jako doskonała i boska jedność, do świata ostatecznego.

Piękno legendy przetrwało wieki i zapisało się na zawsze w historii tej niezwyklej rasy. I wzbudzało ogromną ciekawość i pragnienie posiadania świętego kota. Lecz koty murów klasztornych nie opuszczały. A na tego kto sprzeciwił się zakazowi i spróbował wykraść zwierzę, czekała śmierć i klątwa bogini Tsun Kyan-kse. Pewnego razu żądza pieniądza przysłoniła oczy jednemu z tych, którzy mieli chronić święte Birmy. Mówi się, że jeden z mnichów wykradł dwa koty i odsprzedał je za tyle złota, ile (kocur i kotka) ważyły. „Nabywcą” okazał się angielski major Russel Gordon. Inne teoria mówi, że sam major wraz ze swoim przyjacielem wykradł koty spod czujnych oczu Złotej Bogini.

Był rok 1919, a święte koty wyruszyły w nieznane. W międzyczasie angielski major odsprzedał je francuskiemu milionerowi, niejakiemu Vanderbitowi, który zmierzał w kierunku ojczyzny. Niestety, długa podróż okazała się za ciężka dla birmańskiego kocura. Nie było mu dane doczekać jej końca… Jednak pozostawił po sobie to, co miał najcenniejszego. Jego partnerka po przybyciu do Francji urodziła cztery kociaki. I to właśnie one dały początek wszystkim późniejszym hodowlom świętych kotów birmańskich na świecie.

Koty szybko zdobywały popularność i w 1925 roku zostały uznane za oficjalną rasę przez Federation Feline Fracaise, organizację założycielską FIFe. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie II Wojna Światowa, która zebrała żniwo nie tylko pośród ludzi. Ze wszystkich kotów birmańskich ocalały tylko dwa – kotka Xenia de Kaaba i kocur Orloff i to one były początkiem powojennej sagi rodu świętych kotów birmańskich. Odrodzenie rasy, przy pomocy Persów, Syjamów i innych kotów półdługowłosych, nastąpiło w połowie lat ’50, a dokładnie w roku 1955. Wtedy ponownie potwierdzono rodowód rasy i FIFe nadała jej oddzielny kod – SBI.

Można wierzyć świątynnym podaniom, można pozostać przy świeckiej legendzie o kotach birmańskich. Nie można jednak przejść obojętnie obok kota, który jest tylko o krok od nirwany…

Lista ras
Komentarze (2)
Joanna 21-10-2015 16:15:27
zgłoś do moderacji Czemu tylko wstęp? Gdzie sie podziały inne kategorie opisu, które kiedyś były?
Michał Myszak 03-01-2014 20:12:52
zgłoś do moderacji ten kot jest taki słodki
Nie pamiętam hasła
Chcesz dołączyć do nas ? Zarejestruj się
 

Encyklopedia Ras

Ocicat

Na początek krótka zagadka: Co to za kot? Ma sylwetkę smukłą niczym Syjam, ale Syjamem nie jest.
Więcej o tej rasie

Polub nas na Facebooku!

Innowacyjna gospodarka Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego