Jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch kotów, chłopaków - Pirata i Zasia. A może odwrotnie, Zasia i Pirata, bo Zaś pojawił się pierwszy i był planowany, natomiast z Piratem jakoś tak wyszło samo... Na razie nie myślimy o powiększeniu rodziny. Benek natomiast jest kotem zaprzyjaźnionym i został adoptowany przez mojego brata.
Żeby utrzymać moje koty pracuję w największej i najstarszej firmie w Małopolsce. Trzeba w końcu zarabiać, żeby koty miały co jeść, a jeszcze przydał by się kotom samochód, żeby mogły od czasu do czasu odwiedzić rodzinę i Benka. Żeby mi się nie nudziło to jeszcze studiuję...