Nasza przygoda zaczęła się w schronisku 2,5 roku temu. Jego oczy i sposób patrzenia zniewoliły mój umysł i już wtedy wiedziałam, że jest to nasze pierwsze i nie ostatnie spotkanie. W taki oto sposób Oczko jest ze mną do dziś i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Jest uśmiechnięty, zdrowy, radosny, ma swoje zainteresowania (lubi jak mu się rzuca korka od wina-ulubione zajęcie), a jego opiekunowie dzięki temu również są szczęśliwi:)