cookies

 

Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.

Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Rozmiar tekstu: A+ A-
15.10.2010 Autor: M R

Manipulacja w kocim stylu

Kotki, koty, kocurki i kociaki wiedzą o nas zdecydowanie więcej niż my o nich. Im niepotrzebne jest szkiełko i oko.
Manipulacja w kocim stylu

A raczej tylko szkiełko, bo swoim wzrokiem niczym rentgenem prześwietlają nas na wylot. I to od pierwszego spojrzenia. Zaprzyjaźniona kociara obawiała się reakcji swojego ojca, kiedy sprowadzała do domu drugiego kota. Sześciotygodniowy rudy i pręgowany maluch, kiedy tylko przestąpił próg mieszkania i znalazł się na podłodze, swoje pierwsze kroki skierował w kierunku owego ojca i niezdarnie wdrapał mu się na kolana, następnie wtulił się w nie i zasnął. Niechęć przemieniła się w wielką miłość. Tylko skąd kociak wiedział, którego z domowników należy obłaskawić?

W jednej z humorystycznych książek o kotach wyczytałam, że pies uczy się rozumieć ludzką mowę po to, aby wykonywać nasze polecenia, kot po to, aby tego nie robić. Coś w tym musi być.

Kocia manipulacja człowiekiem przejawia się na wiele innych sposobów. Przykład domowy. Kot Dżinks, domagając się jedzenia, głośno miauczy. Jeśli to nie pomaga, a autorka jest tak jak teraz jest zajęta pisaniem tekstu, do miauku dołącza klepanie łapką po ramieniu. Po zdecydowanie krótszym niż dłuższym czasie zazwyczaj nie wytrzymuję zmasowanego ataku i się poddaję. Jednak zdarza się tak, że nie reaguję na koci terror – wiadomo, kota nie należy przekarmiać. Wtedy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki do akcji wkracza młodszy kot – Tycjan. Jestem nieustępliwa, zdrowie kota najważniejsze, więc zaciskam zęby i wychodzę z domu po zakupy, załatwić sprawę w urzędzie itp.

Pomimo że koty są dwa, czasem uznają, że ich własne towarzystwo im nie wystarcza, a poza tym czas już na obowiązkowy koci masaż. Nie docierają do nich wtedy moje prośby i błagania, że muszę skończyć pisanie. Okazuje się, że klawiatura jest najlepszym miejscem pod słońcem, aby się wygodnie rozłożyć. Łagodne zestawienie kota na ziemię skutkuje tylko natychmiastowym powrotem na z góry upatrzoną pozycję. Cóż robić w takiej sytuacji? Zająć się kotem i poczekać, aż mu się znudzi. Praca może chwilę poczekać, kot nie.

Kotu, pomimo jego wrodzonej delikatności i zgrabności oraz zręczności, czasami udaje się coś zrzucić z półki, przewrócić szklankę z płynem (najlepiej gorącym), do drapania wybrać niebacznie pozostawioną książkę, wyciągnąć cały papier toaletowy, dostać się do szafki z ubraniami i wyrzuciwszy połowę z nich, zrobić sobie w niej wygodne miejsce do spania. Jednym słowem – nabroić.

I co robi taki zwierzak, kiedy zbliżamy się do niego z groźnym wyrazem twarzy i głośno pomstując? Albo siada cichutko w kąciku i myje sobie łapkę, popatrując na nas niewinnym wzrokiem, albo zaczyna mruczeć i wyglądać bardzo słodko, jak przysłowiowy już kot ze Shreka. A my, zamiast dać mu burę, na jaką zasługuje, rozczulamy się nad uroczym stworzonkiem i staramy się sami siebie przekonać, że tak naprawdę to nic się nie stało i że mogliśmy bardziej uważać. Odkładać książkę na miejsce, nie zagracać półek szklanymi gadżetami, stawiać kubek z herbatą uważniej, pamiętać o zamknięciu szaf i tak dalej…

Wniosek: uczmy się od kotów, jak współżyć z ludźmi.

Komentarze (4)
Kasia 18-11-2021 20:36:20
zgłoś do moderacji Czyli jak zwykle, kot robi co chce, a my mamy się termu podporządkować, bo taki jest kot. I jeszcze ludzie się z tego cieszą, bo to takie zabawne i słodkie. Nie, nie jest słodkie. A skoro wszyscy wiedzą, że tak jest to szkoda, że nie mówi się o tym głośno, zanim ktoś przygarnie pod dach kota. Mi zdemolowały w domu wszystkie meble, życie osobiste, nerwy, sen. To układ na kilkanaście lat. Nie polecam. Nie jest to nic zabawnego. To tak samo zabawne jak życie z awanturującym się pijakiem, który demoluje dom, doprowadza nas do granicy wytrzymałości pod względem nerwowym, a my spłacamy jego długi.
Agata 10-06-2017 01:08:56
zgłoś do moderacji Co do rozumienia ludzkiej mowy, aby nie słychać poleceń, kiedyś czytałam, jakoby japońscy naukowcy mieli odkryć, że koty rozumieją, gdy właściciel je woła, ale to zwyczajnie ignorują :D
Magda 17-02-2013 22:14:15
zgłoś do moderacji Koty świetnie manipulują ludźmi! Mój uwielbia zabawy ogrodnicze w środku nocy. Swego czasu co noc przewracał wazon z kwiatami. I chociaż jestem wielkim śpiochem i trudno mnie wyciągnąć rano z łóżka, przed pobudką nie odbieram telefonów a gdy ktoś jest uparty potrafię brzydko dać do zrozumienia, żeby sobie poszedł - ja w środku nocy wstawałam i sprzątałam porozlewaną wodę. Mój narzeczony się pieklił - że sierściucha wyrzuci z sypialni, a ja mu cierpliwie tłumaczyłam, że w zasadzie to nasza wina, bo też po co stawiamy tyle kwiatów w takim lichym wazonie, albo że za mało czasu poświęciliśmy kotu w dzień i to wszystko z nudów... I że biedaczkowi może się stać krzywda przez naszą głupotę! Kot nigdy nie jest winny :)
Gargamel 08-03-2012 18:25:26
zgłoś do moderacji Mój Kot ma inny sposób na manipulację. Każdego ranka, gdy widzi, że zakładam buty i wyraźnie się zbieram do wyjścia do pracy, siada na wycieraczce pod drzwiami (ogonem do drzwi) i na mordce ma wypisane: "Nie wypuszczę! Nigdzie nie idziesz!". Nie ma sposobu, by go spod drzwi wywabić: tylko wziąć na ręce i "odstawić", co skutkuje natychmiastowym powrotem "na pozycję". Robię groźną minę, ale i tak rozczula mnie tak bardzo, że poświęcam jeszcze parę minut na pieszczochy - i spóźniam się do pracy :)
Nie pamiętam hasła
Chcesz dołączyć do nas ? Zarejestruj się
 

Encyklopedia Ras

Korat

Kot o wielu obliczach… kot-burza, kot, który przynosi szczęście, kot tajemniczy, kot oswojony. Nieszablonowy, wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju; czasami niedostępny, czasami aż nadto przyjacielski.
Więcej o tej rasie

Polub nas na Facebooku!

Innowacyjna gospodarka Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego