cookies
Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.
Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Nawet nie próbuj!
Doświadczonych kocich opiekunów nie trzeba przekonywać, że koty to zwierzęta obdarzone ogromna inteligencją, zdolne do rozwiązywania skomplikowanych problemów i rozumiejące bardzo dużo z tego, co się do nich mówi. Wiadomo jednak, że kocia inteligencja bywa bardzo wybiórcza. Kot rozumie to, co chce, robi, to co chce i uczy się wyłącznie tego, co chce. Zazwyczaj błyskawicznie uczy się tych umiejętności, które mają znaczenie w zaspokajaniu priorytetowych potrzeb, rozrywki, zdobycia uwagi opiekuna i dostępu do smakołyków. Równocześnie potrafi bardzo konsekwentnie nie rozumieć i nie umieć, a polecenia pani lub pana ignorować tak skutecznie, że można zacząć podejrzewać go o głuchotę.
Każdy kot ma osobisty zestaw czynności i słów, których nie zamierza za nic w świecie opanować. Istnieje jednak pewien wspólny dla wszystkich kotów zbiór umiejętności, których w żaden sposób nie da się ich nauczyć. Prezentujemy listę opracowaną na podstawie doświadczeń autorki. Kota nie da się nauczyć między innymi następujących kwestii:
Rozumienia słowa "nie wolno". W każdym domu są pewne rzeczy, których kotom robić nie wolno. Chodzić po stole, kraść z talerzy, zrzucać kwiatków i tym podobne. Można głośno i regularnie powtarzać kotu „nie wolno”, jednak nawet wieloletnie powtórzenia nie sprawią, że kot zacznie to słowo rozumieć.
Do drapania służy specjalny zakupiony w sklepie zoologicznym drapak, a nie: fotel, sofa, drewniana boazeria w przedpokoju, pozostawione, a nie schowane do szafli buty (najlepiej skórzane i bardzo drogie). Kot wie lepiej, na czym ma ostrzyc pazury i nigdy nie da się przekonać, że drapak byłby równie dobry. Nie byłby. Drapanie drapaka nie przyciągnęłoby tak żywej uwagi opiekuna.
Woda z miseczki jest tak samo smaczna jak ta z kranu, bo to jest ta sama woda. Zdaniem kota nie jest. Woda z jakiegokolwiek naczynia poza kocia miseczką jest lepsza. Z kranu, z wanny, a nawet z garnka, w którym gotowały się pierogi.
Jeśli kot chce spać na człowieku, to może być bardzo miłe, pod warunkiem, że kot nie ułoży się w sposób uniemożliwiający człowiekowi oddychanie.
To, że zadzwonił budzik, nie oznacza, że należy zacząć szturmować sypialnię. Człowiek już się obudził. Głośne miauczenie pod drzwiami, drapanie w drzwi i skoki na klamkę naprawdę nie są potrzebne.
Kłębienie się pod nogami, wytrącanie miseczek z ręki, sprawianie bardzo głośnego wrażenia, że za chwile umrze się z głodu naprawdę nie przyspieszą napełniania miseczek smakołykami.
Zrzucanie na podłogę drobnych przedmiotów leżących na półkach nie jest dobrym sposobem zwracania na siebie uwagi. Owszem, jest sposobem skutecznym. Tak, kotu chodzi o skuteczność. Ale czy koniecznie trzeba przy tym robić bałagan?
Drapanie po ścianach wokół kuwety nie pomoże lepiej zakopać pozostawionych w niej właśnie produktów.
Tak, kot ma prawo się zirytować. Zwłaszcza kiedy opiekuna długo w domu nie ma, a kot się nudzi. Nie jest to jednak powód do nasikania na jego sweter lub pościel. Irytację można okazywac bardziej wprost.
Do podgryzania służy kocia trawa. Specjalnie wysiana i podlewana i stojąca na parapecie. Specjalnie dla kota. Zdaniem kota smaczniejsze są wszystkie inne rośliny, ze szczególnym uwzględnieniem tych, których kotu jeść nie wolno, o czym wielokrotnie kota informowano. I tym sposobem wracamy do punktu pierwszego.
Zapraszamy wszystkich, którzy mieszkają z kotem lub kotami do zaprezentowania własnej listy. Czego nigdy nie uda się nauczyć Waszych kotów?