cookies

 

Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.

Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Rozmiar tekstu: A+ A-
05.04.2012 Autor: M R

Kot i smycz

Kategoria: Zachowania
Moja przyjaciółka ma kota. A dokładniej – dwa koty. Jednak tylko jeden z nich, zwany Zeusem, kocha spacery.
Kot i smycz

Jego uwielbienie do przechadzek jest tak duże, że bez trudu zaakceptował ograniczenia w postaci szelek i smyczy, które dla jego własnego bezpieczeństwa, narzuciła mu szczęśliwa opiekunka. 

Niestety, nie wszystkie kociaki są skore do takich poświęceń. Jeśli wasz kociak należy do tej grupy nie załamujcie rąk, tylko uzbrójcie się w cierpliwość, smycz z mechanizmem zabezpieczającym i bez oraz szelki. Nie polecam stosowania obróżki ponieważ, kot jako zdolne stworzenie może się z niej bardzo łatwo wysmyknąć, no i dlatego, że może prowadzonego na smyczy przyduszać, co nie jest przyjemne ani dla prowadzonego ani dla prowadzącego.

Wiadomo z przysłowia, że czym skorupka za młodu nasiąknie… dlatego warto naukę chodzenia na smyczy rozpocząć już w wieku kocięcym. Jednak, Ci którzy chcieliby aby ich starszy kot również się tej sztuki nauczył, niech pamiętają o innym przysłowiu mówiącym, że uczymy się całe życie.

Początek jest prosty. Szelki należy położyć na kocim posłaniu i zostawić je na parę dni, tak aby nasz kot mógł przyzwyczaić się do ich wyglądu i zapachu.

Następny krok jest może odrobinę trudniejszy, ale zapewniam, że całkowicie wykonalny. Szelki należy bowiem nałożyć. Najlepiej zrobić to tuż przed podaniem posiłku. Ważne jest, żeby szelki nie uciskały naszego czworonoga. Kiedy operacja zakończy się sukcesem podajemy kotu wyczekiwany posiłek. Zaspokojenie głodu powinno zneutralizować takie zachowania kota jak wywracanie się, chodzenie bokiem, chodzenie na ugiętych łapach, chodzenie na wstecznym biegu, które sygnalizują, że nasz podopieczny nie jest zbytnio zachwycony nowym nabytkiem, nieważne jak słodko i ślicznie w nim wygląda. Jeśli postawienie miski nie pomaga, dobrze jest zainteresować go jego ulubioną zabawą. Jeśli jest wyjątkowym pieszczochem, wszyscy wiemy co należy zrobić.

Szelki możemy ściągnąć w momencie, gdy zauważ kot przestaje zwracać na nie uwagę. Działanie to dobrze jest powtarzać jeszcze przez kilka dni (około tygodnia), do momentu, kiedy założenie szelek przestanie być taktowane jako dopust boży.

Kiedy tak się stanie dołączamy kolejny element czyli smycz. Ze względu na to, że jeszcze nie prowadzamy na niej kota, powinna być ona zwykła, parciana. Teraz pozwalamy kotu spacerować ze smyczą, kontrolując czy gdzieś się nie zaplątał. Czynność tę oczywiście powtarzamy, aż kot zaakceptuje nowy dodatek.

Wtedy jest czas na wzięcie sprawy w swoje ręce, a konkretnie smyczy. Ważne jest aby pozostała ona luźna. Dajemy się również wykazać kotu: niech to on nas prowadzi, a my podążajmy za nim. Kiedy już nasz niezależny przyjaciel oswoi się z kolejnym ograniczeniem, możemy powoli zacząć przejmować ster i próbować nauczyć kota chodzić tam gdzie my chcemy. Bądźmy mili i uprzejmi, nie ciągnijmy za smycz gwałtownie. Delikatnie i pieszczotliwie przemawiajmy do naszego pupila, a każdy pożądane zachowanie nagradzajmy pieszczotą lub smakołykiem. Chwile buntu, czyli szarpania i ciągnięcia w niewybranym przez nas kierunku, należy cierpliwie przeczekać.

Jak nam się i to uda, możemy opuścić cztery ściany. Pierwsze spacery powinny być krótkie i odbywać się w miejscach, gdzie panuje cisza i spokój. Nowe wrażenia dawkujmy naszemu podopiecznemu stopniowo, tak aby mógł na spokojnie zapoznawać się z nowym otaczającym go światem, bogactwem zapachów, odgłosów i nieznanych przedmiotów. Na częste przechadzki warto, a nawet trzeba wyprowadzać koty otyłe – pomoże im to w zrzucaniu nadmiaru ciała.

Miłego spaceru!

Komentarze (2)
Aga 01-05-2013 14:19:43
zgłoś do moderacji A co zrobić z kotem, który panicznie boi się wychodzenia na dwór? Nieważne jak zaciszne byłoby to miejsce, boi się nawet przelatujących ptaków. Dać mu spokój i nie zmuszać do spacerów? Z drugiej strony, skoro nie lubi wychodzić na dwór, na pewno nie czuje braku swobody, kiedy jest zamknięty w czterech ścianach.
Kinga Wystub 06-02-2012 20:08:44
zgłoś do moderacji polecam wszystkim , którzy maja możliwość wyjścia z kotem. Mieszkają ze mną 3 kociaki i wszystkie od małego chodziły na smyczy. W spacerach przoduje kotka Lena, ale kocur Igor bez problemu jej dorównuje. Mira tez sie nuczyła , chociaż woli noszenie na rekach :) Kociaki się wspinają i biegają na smyczach ponieważ są to 3 metrowe wyciągane smyczki.
Nie pamiętam hasła
Chcesz dołączyć do nas ? Zarejestruj się
 

Encyklopedia Ras

Kot Peterbald

Ostatnio raczyliśmy naszych kochanych Czytelników przedstawicielami kocich ras bezogonowych.
Więcej o tej rasie

Polub nas na Facebooku!

Innowacyjna gospodarka Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego