Strona główna

Witam, mój jedenastoletni kot nigdy nie chorował, ale zawsze miał problemy z odkłaczaniem. Nie wymiotował kulek włosowych i nigdy nie widzieliśmy w kale włosów. Nagle 20.10 rozpoznano u niego zapalenie górnych dróg oddechowych, kichał, nie miał wydzieliny z nosa ani nie kaszlał. Był leczony antybiotykami, po czym nagle stracił apetyt. Je 20% tego co zawsze, załatwia się co drugi dzień, kał wygląda normalnie. Wczoraj lokalny lekarz weterynaria stwierdził, że kot ma guza w żołądku. Nie można mu zrobić USG, bo nie pozwala na to. Czy to mogą być zbite kule włosowe? Lekarz twierdzi, że ma wielkości jajka? Lekarz potwierdził, że kot jest w dobrej kondycji, wygląda zdrowo, jest silny. Skąd zatem podejrzenie o guza? Czy to by go nie osłabiało? Czy mogę prosić o poradę? Na 16.11 jesteśmy umówieni na operacje. Dziękujemy.