Rozmiar tekstu:
A+
A-
11.08.2014
Niezdiagnozowana choroba neurologiczna
Witam, Kotkę (2, roku) od marca leczymy na niezdiagnozowane choróbsko. Podaje Dexamethason 0,75 mg. Badania krwi, usg, prześwietlenia i płyn mózgowo-rdzeniowy nic nie wykazał. Pojawiło się coś bardzo niepokojącego. 3 tygodnie temu kiedy (jak zwykle) z uporem maniak podskakiwała żeby chwycić za klamkę i otworzyć drzwi zaczęła dziwnie miauczeć i zauważyłam że kuleje na przednią łapę, zawijają stopę pod spód. Odruchowo chwyciłam i próbowałam jej naciągnąć stawy – myślałam że może zwichnęła. Po tym „działaniu” puściłam ją, a ona chodziła już normalnie. Sytuacja powtórzyła się 2 tygodnie temu – również naciągnęłam łapę, ale pobiegłam do lekarza nic nie stwierdzono. Żadnych przemieszczeń w stawach, żadnej bolesności stawów. Normalnie obciążała łapę. Wczoraj. Kolejny raz przednia łapa, naciągnęłam. Zaczęła normalnie chodzić, weszła do kuwety, wychodząc zaczyna miauczeć , powłócząc tylną łapą. Niestety mam za mało znaków aby szerzej opisać problem. Czy istnieje możliwość kontaktu mailowego?
Witam.
Sam opis bez możliwości zbadania zwierzęcia nie pozwoli w pełni postawić diagnozy, a tym samym pomóc.
Z problemami neurologicznymi najlepiej kontaktować się z doktorem Wrzoskiem z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Pozdrawiam
Komentarze (0)