Agresja (?) wobec drugiego kota / Porady / Porady ekspertów

cookies

Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.

Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Strona główna› Porady ekspertów›Porady

Rozmiar tekstu: A+ A-

13.01.2014

Agresja (?) wobec drugiego kota

Ekspert: Dagmara Wójcik(Zoopsycholog)

Wybierz kategorię Porady

Dzień dobry, piszę do Pani, ponieważ mam problem z mym kocurem. Prócz niego mam jeszcze kotkę, są w tym samym wieku-prawie 4 lata, ale ona jest dużo mniejsza od niego. Kocurek-Bobby bardzo często przepędza malutką przez całe mieszkanie, zdarza się też niestety, że skacze na nią i gryzie(?) gdy ona śpi i niczego się nie spodziewa. Czasem jest tak nachalny wobec niej, ze ona nań warczy. Nie wiem, czy Bobby się tylko chce bawić, czy to jest agresja. To me pierwsze koty, więc trudno mi ocenić sytuację. Ale nawet, jeśli to tylko zabawa, to on bardzo nie uważa i jest dość brutalny, boję się, że kiedyś jej zrobi krzywdę, np. przegryzie szyjkę. Oddanie któregoś nie wchodzi w grę. Do tego muszę dodać, że Bobby ma padaczkę, czy jego nadpobudliwość/agresja może być z tym związana? On na razie nie dostaje żadnych leków, bo ataki nie były tak często - tak poradził weterynarz. Bardzo proszę o wyjaśnienie zachowania Bobby`ego i o radę. Z góry bardzo dziękuję. Aleksandra

Witam. Czy robiła Pani obu kotom badania weterynaryjne? Chodzi mi głównie o mocz i krew. Jest to ważne, bo zanim zaczniemy działać psychologicznie zawsze warto się upewnić, czy zachowanie nie wynika z choroby któregoś z kotów. Koty bardzo często reagują agresją nawet na znajome koty, jeśli jeden z nich zachoruje. Ten chory, żeby się wyłądować, bo cierpi, a ten zdrowy, żeby wykluczyć ze stada tego chorego, bo jest chory.

Bobby mimo choroby może być bardzo żywotny, ale może też być tak, że to właśnie z powodu swojej choroby wyłądowuje się na kotce. W tych kocich "rozgrywkach" zasada jest taka, że póki nie poleje sie krew, nie rozdzielamy kotów, tylko obserwujemy. Na poprawę relacji między nimi, póki co, zalecam Feliway'a do kontaktu i proszę zobaczyć, czy to przyniesie jakąś poprawę. I proszę o ponowny kontakt, jak będzie Panu już miała wyniki badań. Jeśli okaże się, że pod kątem zdrowotnym wszystko jest ok, wtedy będziemy mieć pewność, że zasadne jest działanie psychologiczne. Pozdrawiam.