niezdiagnozowana choroba neurologicznaWitam, Oto historia mojej kotki Koko. Nikt nie jest w stanie zdiagnozować choroby, leczenie odbywa się objawowo, przynosi doraźne skutki, ale pojawiają się nowe objawy, być może skutki uboczne leczenia. Koko trafiła do nas od prywatnej osoby z miotu 6 kociąt w którym była najmniejsza.Jako kociak sprawiała problemy behawioralne, być może wynikające z faktu że była ciut za mała kiedy braliśmy ją od matki. Przy pomocy kociego psychologa jakoś przetrwaliśmy okres dorastania, pojawiła się pierwsza ruja i czas na sterylizację. Miała wtedy 9 miesięcy. Zabieg przebiegł bez przygód, natomiast w pierwszej dobie po pojawiły się problemy z oddychaniem i tzw. „robienie bokami”. Szybka interwencja na ostrym dyżurze i okazało się że zbierała się woda w płucach – podobno typowe powikłanie po sedacji. Wszystko wróciło do normy. Sterylizacja odbyła się na początku listopada. W grudniu pojawiła się konieczność kilkudniowego wyjazdu do miejscowości odległej o 270 km. Fatalnie znosiła...
AGA dodał/a nowy temat na forum
niezdiagnozowana choroba neurologicznaWitam, Oto historia mojej kotki Koko. Nikt nie jest w stanie zdiagnozować choroby, leczenie odbywa się objawowo, przynosi doraźne skutki, ale pojawiają się nowe objawy, być może skutki uboczne leczenia. Koko trafiła do nas od prywatnej osoby z miotu 6 kociąt w którym była najmniejsza.Jako kociak sprawiała problemy behawioralne, być może wynikające z faktu że była ciut za mała kiedy braliśmy ją od matki. Przy pomocy kociego psychologa jakoś przetrwaliśmy okres dorastania, pojawiła się pierwsza ruja i czas na sterylizację. Miała wtedy 9 miesięcy. Zabieg przebiegł bez przygód, natomiast w pierwszej dobie po pojawiły się problemy z oddychaniem i tzw. „robienie bokami”. Szybka interwencja na ostrym dyżurze i okazało się że zbierała się woda w płucach – podobno typowe powikłanie po sedacji. Wszystko wróciło do normy. Sterylizacja odbyła się na początku listopada. W grudniu pojawiła się konieczność kilkudniowego wyjazdu do miejscowości odległej o 270 km. Fatalnie znosiła...