Hej! Urodziłam się w maju 2013r jako bezdomna kicia na... więcejHej! Urodziłam się w maju 2013r jako bezdomna kicia na poznańskim Łazarzu. W wieku ok.4 miesięcy złapali mnie na sterylizcję i stanęli przed dylematem co ze mną zrobić bo byłam bardzo młodziutka. Zdecydowali sie ciachnąć a ja postanowiłam im pomruczeć... i tym mruczeniem wymruczałam dom tymczasowy, który szybko stał się moim domkiem na zawsze :)
Spotkałam tu kotkę Kirke, która się mnie przestraszyła (czy ja taka straszna jestem?) i 3 psiaki, których z kolei ja się bardzo przestraszyłam. Ale Duża pomogła mi się zaaklimatyzować i już po tygodniu czułam się tu jak u siebie.zwiń
Lubię mieć cały mój domek pod kontrolą, jestem więc kotką bardzo zajętą. Całymi dniami sprawdzam, kto przychodzi a kto wychodzi, czy coś nie pojawiło się w miseczkach, co się dzieje za oknem i obowiązkowo wyłapuję (i zjadam - nie wiem czemu Duża zawsze wtedy mówi "blee") wszystkie muchy. A jak ktoś inny załatwi się do kuwety to szybko biegnę sprawdzić, czy na pewno dobrze zakopał. Nie znoszę niezakopanych giftów w kuwecie!
A wieczorem lubię usiąść z Dużą na kanapie i jej pomruczeć. No i uwielbiam zabawę, zwłaszcza z tą taką śmieszną suczką, która ma jedno ucho bardziej a Duża woła na nią Beza.
Jestem z siebie bardzo zadowolona. Pokazałam dzisiaj takiej jednej, ponoć dużej - suczce owczarka belgijskiego, że to ja tu rządzę i jak chce tu u nas być to musi mnie zapytać o zdanie. A tego nie zrobiła!