Moja pańcia znalazła mnie w schronisku - jak tylko mnie... więcejMoja pańcia znalazła mnie w schronisku - jak tylko mnie zobaczyła, wiedziałem, że jest moja. Zrobiłem moje najsmutniejsze spojrzenie, pokazałem, jaki to biedny, chudziutki i chorutki jestem i.... yes! Wymiękła! To było miesiąc temu a teraz jestem zdrowy, zadowolony i pełen energii. Czasem słyszę jak pańcia rozmawia ze swoim hmm... drugim zwierzątkiem (czy kim tam to stworzenie do niej podobne jest), że tej energii mam aż za dużo. Ale to dobrze, podobno kociaki powinny mieć dużo energii - podobno mam 10 miesięcy, mam więc swoje prawa, nie? :)zwiń
Jeść! Mógłbym jeść wszystko i to bez przerwy! Mam pudełko po pepsi, w którym śpię w nocy, całkiem wygodne. Uwielbiam też to dziwne coś, z czego wychodzi czerwona kropka (kiedyś w końcu ją złapię!). I ten śmieszny patyk z jakimś kolorowym puszkiem na końcu - czasem noszę go w pyszczku z kąta w kąt i wyobrażam sobie, że to ptak, którego właśnie upolowałem - pańcia wygląda wtedy na dumną. Chyba muszę z tym skończyć.
Zostawać sam w domu. Niestety, muszę, bo moja pańcia musi chodzić do szkoły. Dopóki przed jej wyjściem i tuż po powrocie dostaję mięsko, mogę to jakoś wytrzymać :)
Przewróciłem wentylator i monitor.
3 razy prawie uciekłem z domu.
Przejąłem ulubione miejsce komputera mojej pańci i półkę pod stołem!