cookies

 

Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.

Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Rozmiar tekstu: A+ A-
02.04.2014 Autor: Mechatek

Mechatek o nietypowych upodobaniach kulinarnych

Ludzkie przekonanie, że koty są wyłącznie mięsożerne, prowadzi do wielu niespodziewanych sytuacji i zaskoczenia.
Upodobanie Reszki do barszczu Upodobanie Reszki do barszczu

To wszystko dlatego, że jest to przekonanie nie do końca prawdziwe, o czym ja Mechatek mogę zaświadczyć moim wielkim kocim autorytetem. Ono nie jest całkiem mylne, ale nie oddaje całego bogactwa kocich upodobań kulinarnych. A jest ono ogromne, o czym z kolei może zaświadczyć każdy doświadczony kociarz, który na co dzień w swoim domu może zaobserwować na własne oczy, co koty lubią.

Tutaj ja Mechatek muszę napisać o czym, co się nazywa indywidualizm. Indywidualizm polega na tym, że każdy kot ma zupełnie własne upodobania i one mogą się kompletnie różnić od upodobań innego kota, nawet mieszkającego w tym samym domu. A niekiedy nawet mogą być bardzo nietypowe, zwłaszcza z ludzkiego punktu widzenia, bo koty na pewno nie będą zaskoczone.

I nie chodzi tu wcale o takie rzeczy, że na przykład moja wielka przyjaciółka Sonia, która była wielką damą i się nie pchała do miseczki, na widok ryby dostawała szału niegodnego damy i stawała się niemal tak nachalna, jak ja Mechatek. Nie chodzi też o to, że na przykład Reszka jest wielką fanką przetworów mlecznych w dowolnej postaci, łącznie z mlekiem, którego dorosłym kotom podobno pić nie wolno. Reszce wolno wszystko, a na dodatek nic jej od tego nie jest. Ale nie o to chodzi, że Reszka lubi mleko, ser biały, ser żółty, serki homogenizowane z owocami, a nawet niektóre sery pleśniowe. To się jeszcze jakoś mieści w głowie.

Chodzi o rzeczy, które w głowie się nie mieszczą, zwłaszcza jeśli człowiek jest bardzo przywiązany do przekonania, o którym ja Mechatek napisałam na samym początku, a w które ludzie nie uwierzą, jak nie zobaczą.

Na przykład takie, że pani kiedyś przeczytała, że niektóre koty lubią oliwki. I nie uwierzyła, dopóki nie przeprowadziła eksperymentu, który polegał na rzuceniu oliwki na podłogę i zobaczeniu, co się stanie. Okazało się, że oliwki to jedna z ulubionych potraw Reszki, zwłaszcza, jak się je da upolować, zagryźć, a następnie zmemłać w pyszczku i połknąć. Do tej pory u nas w domu było wiadomo tylko, że Reszka ma hopla na punkcie groszku konserwowego z puszki (pani mówi, że ona też ma i to akurat była wstanie zrozumieć), który należy jej podawać po jednym, bo tak smakuje najlepiej. Sonia natomiast za groszkiem nie przepadała, natomiast lubiła kukurydzę z puszki. Reszka i ja Mechatek lubimy też naleśniki oraz makaron, ale tylko taki długi, bo można się nim pobawić jak sznureczkiem, więc kiedy pani robi spaghetti, to poza smakołykiem mamy też frajdę.

Upodobanie Niutki do bazylii i rukoli

Jak sami państwo widzą, te przykłady znacznie rozszerzają grupę produktów kotowrażliwych, które ludzie chowają przed kotami, żeby egoistycznie mieć je tylko dla siebie. Każdy kociarz, już po kilku miesiącach mieszkania z kotem szybko się uczy, które produkty są kotowrażliwe, a które nie. Te drugie można spokojnie zostawiać na wierzchu na lodówce, gdyż istnieje duże prawdopodobieństwo, że kota nie zainteresują. Aż do momentu, kiedy się okaże, że jednak są kotowrażliwe, ale to się okazuje tylko w praktyce i niczego nie można z góry zakładać.

U nas w domu tak się okazało z zielonym ogórkiem, który pani położyła na lodówce. A kiedy wróciła po kilku godzinach do domu, ogórek leżał na podłodze, ale tylko w połowie, ponieważ druga połowa znajdowała się w środku Reszki. Reszka nie zdążyła uciec, bo trudno jej się było oderwać od takiego smakołyka, więc wszystko się wydało, ale pani nawet nie krzyczała, tylko długo kręciła głową.

A w domu koleżanki pani, w którym mieszka kot mogący wychodzić do ogródka, okazało się to samo, kiedy koleżanka pani nasadziła tulipanów na wiosnę, ale niestety wszystkie zniknęły, gdyż zostały wyżarte. „Niestety” z ludzkiego punktu widzenia, bo z punktu widzenia kota było to zdarzenie szczęśliwe i smakowite.

Jak sami Państwo widzą, zakładanie czegokolwiek na temat kocich upodobań kulinarnych może się ukazać wielkim błędem, od którego znikają ogórki, tulipany, a także bazylia rosnąca w doniczce na parapecie. Więc na koniec ja Mechatek tylko zapytam: czy Państwo kiedyś dokonali takich błędnych założeń?

Chchchrrr?

Komentarze (19)
kinga cukrowicz 06-05-2015 22:03:43
zgłoś do moderacji Agaćka uwielbia pieczarki!
Asiek 07-04-2014 14:24:50
zgłoś do moderacji PS. Mój Figielek odkrył zalety miodu. TŻ przylapal go dzisiaj na raczeniu się tym złocistym, klejącym się przysmakiem prosto z nieopatrznie zostawionego otwartego słoika ;)
Asiek ;) 06-04-2014 13:11:56
zgłoś do moderacji Mój Figiel jest wielkim amatorem kapusty kiszonej, marchewki (o kukurydzy z puszki zdaje się już ktoś wspominał ;)) A z kwiatów to chyba najbardziej mu moje drzewko bonsai smakuje ;)
iw-nowa 04-04-2014 12:17:04
zgłoś do moderacji p.s. Mozart zjada niemal wyłącznie kocie jedzonko, suche i niektóre gatunki saszetek na mokro. Z ludzkiego stołu bywa, że smakują jej serki, masło no i większość traw i kwiatów w ogródku. Nie przepada ani za wędlinami, ani za mięsem czy innymi typowo ludzkimi potrawami, pod tym względem jest bardzo wstrzemięźliwa :)
iw-nowa 04-04-2014 12:15:07
zgłoś do moderacji Te tulipany były moje, a raczej nasze, a teraz są bardziej mojej Kici, czyli Mozarta. Mozart wygryzła je bowiem niemal wszystkie do podłoża :) A kot obgryzał sobie te liście i nic absolutnie mu się nie stało! :)
Abigail 03-04-2014 20:24:50
zgłoś do moderacji Tulipany są na liście roślin trujących, czy temu kotu nic się nie stało?
Oxygo 03-04-2014 12:42:13
zgłoś do moderacji Jestem szczęśliwym posiadaczem dojga siedmiolentnich kotków Betty i Dyzia (rodzeństwo) Co do kulinarnych zapatrywań to czrana dama jest z ogóły jaroszką i stara się nie jeść mięsa za to uwielbia kocie chrupaski, natomiast Dyzio.... hmmm.... jest odkurzaczem wsysającym wszystko począwszyod wszystkich wędlinek, serów, śmietany, lodów waniliowych, ryb, chrupek serowych za którymi szaleje, krakersów, papadamsów, mięsa wołowego, kurczaka, itd.... do jego menu ostatnimi czasy doszła jajecznica za którą przepada... ;D
Suzansh 03-04-2014 11:50:37
zgłoś do moderacji Nike uwielbia zjadać serek pleśniowy Lazur z kanapki, masełko i wędzona szyneczkę.
asal 03-04-2014 10:26:19
zgłoś do moderacji U nas hitem kulinarnym nietypowym jest wspomniana kukurydza z puszki, ale również gotowany kalafior, fasolka szparagowa, wszelkiej maści zupy i sosy pomidorowe ( ketchup również), kapuśniak, krupnik :)
moniun 03-04-2014 10:18:28
zgłoś do moderacji Moja Mycha w przeddzień Tłustego Czwartku zagustowała w faworkach i póki się nie skończyły regularnie je podkradała. Kiedyś z pozostawionego kubeczka napiła się kawy z mlekiem. Ciężko stwierdzić czy jej późniejsze gonitwy po domu były wynikiem nadmiaru kofeiny czy po prostu miała chęć na zabawę :)
Kasia 03-04-2014 00:20:45
zgłoś do moderacji To u mnie 1. Tulipany z ogródka sąsiadki, 2. Pomidory, 3. Banany, 4. Makowiec :) Zdecydowanie nie można z góry zakładać, że coś jest dla kota niejadalne :)
Circe 02-04-2014 22:17:27
zgłoś do moderacji Pomidory, ogórki surowe, bób (jak tylko zacznie się gotować to rozpoczyna się koczowanie pod kuchnią i wycie), ziemniaki (ale te akurat kotkowi wyjątkowo nie służą, nawet w minimalnej ilości), suszone owoce, chipsy, paluszki, krakersy, ciastka i ciasta, wszelaki nabiał. A kiedy domaga się jedzenia to podgryza wszystko co zielone w domu...wie, że tego nie lubię:)
Marta 02-04-2014 21:48:57
zgłoś do moderacji O kiszonej kapuście zapomniałam, to też smaczny kąsek
Marta 02-04-2014 21:48:00
zgłoś do moderacji Brokuły, niekoniecznie gotowane, prażone ziarna z pełnoziarnistego pieczywa, najlepiej pestki dyni. Jeden z moich kotów gustował w winie, o czym się przekonaliśmy, gdy po wyjściu gości próbował łapką wydobyć i zlizać resztki z dna kieliszków. Potem wszyscy domownicy pilnowali, by jednak żył w abstynencji...
Monika 02-04-2014 16:51:12
zgłoś do moderacji Naleśniki, makaron (również suchy - nie ugotowany), chipsy (najlepiej ostre), krakersy i paluszki. Sery z fetą łącznie. Oliwki. Ciekawostką jest, że wiele dziwnych rzeczy moje dziewczyny lubią, a na sam widok banana uciekają...
filolog-kotolub 02-04-2014 16:44:02
zgłoś do moderacji Oliwki, groszek ptysiowy (wyjadany łapką z miseczki), ciasto drożdżowe, kukurydza z puszki, a także smagliczka i od czasu do czasu inne kwiaty i zioła z balkonu.
beesel 02-04-2014 16:41:26
zgłoś do moderacji Oliwki czarne, groszek konserwowy, kukurydza konserwowa, marchewka, ziemniaki surowe, brokuły gotowane,
Ewcia 02-04-2014 16:34:45
zgłoś do moderacji Fredek przestaje być spokojnym kotem kiedy z lodówki wyjmuję dynię... bardzo sie spieszy żeby zjeść chociaż kawałek :) , no i kukurydza z puszki też może być ...
kobold 02-04-2014 15:46:41
zgłoś do moderacji 1. marchewka - ale tylko duszona, najlepiej z chinskiej restauracji 2. fusy z kawy, kulturalnie wyjadane łapką z kubka; nie było problemów ze spaniem 3. kapuśniak 4. nitka dentystyczna
Nie pamiętam hasła
Chcesz dołączyć do nas ? Zarejestruj się
 

Innowacyjna gospodarka Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego