cookies

 

Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.

Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Rozmiar tekstu: A+ A-
18.09.2012 Autor: Mechatek

Mechatek o zielonookim potworze zazdrości

Kategoria: Kocim okiem
Dzisiejszy felieton ma taki tytuł ponieważ to jest cytat. Cytat polega na tym, że już kiedyś ktoś bardzo ładnie powiedział o tym, o czym my chcielibyśmy teraz powiedzieć albo napisać,
Zazdrosny kot Zazdrosny kot

więc nie ma po co drugi raz tego wymyślać, tylko można od tamtego kogoś wziąć te ładne słowa i zacytować, pod warunkiem, że się napisze, od kogo się je wzięło, bo inaczej to jest plagiat. Pani mówi, że plagiat to jest rodzaj kradzieży, a ja Mechatek wiem, co to jest kradzież, bo ją uprawiam na przykład wobec kanapek leżących na talerzu, zwłaszcza jak są z szynką. Plagiat polega na tym samym, tylko zamiast kanapek kradnie się słowa.

A to, co ja Mechatek teraz na wstępie zrobiłam, to się nazywa dygresja, czyli taki kawałek felietonu, który jest trochę o czymś innym niż miał być cały felieton, a ja ją zastosowałam, bo się rozwijam literacko. I skoro już widać, jak się rozwinęłam, to napisze, że ten felieton ma być o Reszce i jej wielkiej zazdrości o wszystko. A dygresja wzięła się stąd, że dawno, dawno temu, tak dano, że nawet pani tego nie pamięta, pan Szekspir napisał sztukę o zielonookim potworze zazdrości i ja Mechatek postanowiłam te słowa zacytować, bo bardzo do Reszki pasują, zwłaszcza na niektórych zdjęciach. I jedno z nich załączam jako dowód rzeczowy, żeby wszyscy zobaczyli, co mam na myśli.

Zobaczenie zielonookiego potwora na zdjęciu jest dużo bezpieczniejsze niż w rzeczywistości, a ja Mechatek, Sonia i New mamy go na co dzień u nas w domu, więc można sobie wyobrazić co się dzieje, kiedy pani pogłaszcze którąś z nas albo da smakołyka jako pierwszej. Wtedy się, proszę państwa, dzieją straszne rzeczy., gdyż charakter Reszki zawiera dużo zazdrości.

Pani mówi, że to prawdopodobnie wynika z tego, że przez rok Reszka mieszkała z panią sama i nie było wtedy żadnego innego kota jako konkurencji do zabawy, miziania, smakołyków i siedzenia na pani. I Reszka się przyzwyczaiła i myślała, że tak już będzie zawsze, ale najpierw pojawiła się Sonia, potem ja Mechatek, a trzy lata temu na dodatek jeszcze Niuta, która zupełnie nie liczy się z tym, co Reszka uważa. I to jest dla Reszki bardzo denerwujące i kosztuje ją wiele emocji, a wiadomo, że jak Reszka przeżywa jakieś emocje, to wszyscy dookoła łącznie z panią też muszą, bo ona je objawia, a to objawianie jest spektakularne.

Objawy zazdrości u Reszki polegają na syczeniu, warczeniu, buczeniu, skakaniu na powód zazdrości, gonieniu go i stosowaniu wobec niego łapkoczynów razem z pazurami. Pani doświadczyła tego wielokrotnie, dlatego stara się nie dostarczać Reszce powodów, ale nie zawsze się udaje i wtedy pani doświadcza ich znów oraz ma ślady na rękach. I między innymi z tego Reszka ma opinię kota agresywnego i nieobliczalnego, czym zupełnie się nie przejmuje, bo jej emocje są dla niej ważniejsze niż czyjeś opinie, nawet pani.

Pani powiedziała, żebym na koniec jeszcze napisała o tym, że ludzie, którzy mieszkają z kotami powinni im dostarczać jak najmniej powodów do zazdrości. Polega to na przykład na tym, że kiedy w domu pojawia się nowy kot, to ten, który już był powinien mieć pierwszeństwo, żeby nie poczuł się zagrożony czyli powinien pierwszy dostawać smakołyki i być często głaskany, bo inaczej zrobi się zazdrosny i będzie mu przykro. A kocie uczucia trzeba szanować, bo inaczej skończy się jak u pana Szekspira, zwłaszcza jeśli mieszka się z takim potworem jak Reszka.

Chchchrrr!!!

Komentarze (2)
kinga cukrowicz 23-01-2013 18:20:11
zgłoś do moderacji Masz rację droga Mechatko ,z tym że pierwszy kot powinien mieć pierwszeństwo.A jeżeli chodzi oto że ,jak mówiłaś,rozwijasz się literacko dobrze ci idzie.ale chyba nikt nie chciałby dzielić życia,z takim zielonookim potworem zazdrości.
Ewka 19-09-2012 18:39:19
zgłoś do moderacji Kochany Mechatku. Z ogromną przyjemnością przeczytałam twój felieton i dygresję nawet też i zastanowiłam się nad zbieżnością kocich zachowań z pierwowzorem literackim u Szekspira - naprawdę zaskakująca koincydencja. Może i Reszka ma powody do takich zachowań, lecz bardzo proszę, może Mechatku postudiowałabyś zachowanie Dziudzia, który nie ma powodów do zazdrości, w domu nie ma innych kotków, piesków, małych dzieci, ani nawet ptaszków, jest tylko pańcio i Dziudzio i ich obu rozpieszczam jednakowo. Lecz Dziudzio z powodu swojej rudości i co za tym idzie fałszywemu charakterowi , też często syczy, prycha, wali łapą (a ma wielką jak lew), a zdarzało się, że używał zębów, które ma jak jakiś mors, o ile Mechatku znasz takiego zwierzaka. Ja myślę, że Dziudzio nie przez zazdrość, a jedynie przez wrodzoną wredotę z powodu rudości, tak się zachowuje. Czy masz kochany Mechatku jakieś własne przemyślenia na ten temat? Pańciowi zresztą tez miałabym coś niecoś do zarzucenia, ale to już sprawa na inny felieton, w innej gazecie :) Pozdrawiam - Pańcia Dziudzia.
Nie pamiętam hasła
Chcesz dołączyć do nas ? Zarejestruj się
 

Innowacyjna gospodarka Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego