cookies

 

Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.

Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Rozmiar tekstu: A+ A-
11.06.2012 Autor: Mechatek

Mechatek o tym, jak Pani umyła okna

Kategoria: Kocim okiem
Wczoraj w tym domu działo się bardzo dużo rzeczy. A to wszystko dlatego, że przyszła wiosna i pani postanowiła umyć okna.
Kotka Reszka prezentuje się w oknie Kotka Reszka prezentuje się w...

Było to wielkie wydarzenie, nie tylko dla pani, ale i dla nas wszystkich czterech, czyli dla Reszki, Soni, mnie Mechatka i New.

Wydarzenie było wielkie, ponieważ u nas w domu jest bardzo dużo okien, a także dlatego, że do mycia trzeba okna otwierać i z tego powodu musiałyśmy siedzieć przez pół dnia zamknięte w kuchni. Pani mówi, że to dla naszego dobra, bo nie wiadomo, co kotom do głowy strzeli i mogłybyśmy przez te otwarte okna powypadać z domu i że to jest kwestia bezpieczeństwa. Ja Mechatek mam wątpliwości, czy zamknięcie przez pół dnia z Reszką w kuchni jest aż takie bezpieczne, ale podobno wypadnięcie przez okno z czwartego piętra byłoby jeszcze gorsze. Moje wątpliwości biorą się stąd, że nie miałam takiej przygody, ale pani mówi, że Reszka kiedyś miała, a było to dawno temu, jak jeszcze była malutka i wyskoczyła z trzeciego piętra i to przez takie małe uchylone okienko, które nazywa się lufcik i pani by nawet nie wpadła na myśl, że kot się tamtędy może wydostać, a potem jeszcze skoczyć. Reszce nic się nie stało, ale od tamtej pory pani uważa, że kot i otwarte okno nie powinny być blisko siebie i dlatego za każdym razem, kiedy trzeba umyć okna w dużym pokoju, to nas wygania do kuchni i tam zamyka.

I dlatego nie możemy obserwować, co się wtedy w domu dzieje, a dzieje się dużo, bo wszystko słychać i to jest chodzenie od łazienki do okien, nalewanie wody, wychodzenie na balkon (na którym też nie możemy być), a nawet otwieranie okien, za którymi są ptaki, ale dla nas całe to zamieszanie jest niedostępne i kocia ciekawość nie może zostać zaspokojona. I my cztery na to reagujemy, a ponieważ każda z nas jest inna, to reagujemy różnie.

Ja Mechatek czatuję cały czas pod drzwiami, bo może na chwilę się uchylą i uda się wybiec z kuchni. Sonia chowa się na półce, żeby New na nią nie naskoczyła. New siedzi przy kuchennym oknie i obserwuje ptaki. A Reszka się obraża i zasypia na najwyższej szafce, co ma swoje zalety, bo jak śpi, to nie pokazuje swojego charakteru i dzięki temu w kuchni nie jest aż tak niebezpiecznie. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że przez pół dnia musimy jeść chrupki i pić wodę z miseczek w kuchni, a przecież wiadomo, że z nich woda jest niesmaczna i gorsza niż ta z miseczek w dużym pokoju.

A kiedy okna już zostały umyte, to pani otworzyła kuchnię i można było wybiec i zobaczyć efekty. Pani mówi, że te okna myje specjalnie dla nas, żeby lepiej było widać ptaki, bo gdyby okien się nie umyło wystarczająco długo, to ptaków w ogóle nie można by obserwować i nie mogłybyśmy spełniać ważnego kociego obowiązku. I rzeczywiście: ptaki są wyraźniejsze, ale co z tego, skoro pani teraz cały czas odgania nas od szyb, żebyśmy ich nie upaćkały noskami albo łapkami, bo jak zapaćkamy to znowu widoczność się zmniejszy i trzeba nas będzie zamknąć w kuchni na czas mycia. Ale moim Mechatka zdaniem, skoro nie można przytykać nosków do szyb, to cała ta widoczność jest zupełnie niepotrzebna. I to się nazywa paradoks.

A Reszka, jak już skończyła być obrażona to się obudziła, przyszła do pokoju i usiadła na parapecie między kwiatkami i pani powiedziała, że to bardzo ładnie wygląda i nawet zrobiła Reszce zdjęcie. I dlatego ja Mechatek uważam, że okna myje się też po to, żeby kot się mógł prezentować.

Komentarze (6)
Kocioluba 20-04-2013 12:07:32
zgłoś do moderacji Dokładne umycie okna balkonowego stało się przyczyną śmieszno-niebezpiecznego zdarzenia: kotka Kita nie zauważyła szyby i próbowała wyskoczyć na balkon.
kinga cukrowicz 23-01-2013 20:55:20
zgłoś do moderacji Przyznaj Mechatku że warto było czekać,skoro jest taki efekt.
ggabriel 13-06-2012 20:32:48
zgłoś do moderacji hahaha mój kocur też tak skakał z 2 piętra
ewik 12-06-2012 20:27:26
zgłoś do moderacji Prezentowanie się kota w oknie, to ogromnie ważna funkcja. Corsa prezentuje się w oknach parterowych. Latem te okna zabezpieczone są moskitierą, ale kotek jest przez nią dobrze widoczny i sam dobrze widzi: ptaki, psy i sąsiadów, którzy czasem przychodzą podziwiać koteczka :)
Dziudzio 12-06-2012 17:22:00
zgłoś do moderacji Mechatku Kochany, naprawdę ci bardzo współczuję, najbardziej tej wody, bo wiado9mo, że woda z kuchni jest paskudna, nie taka jak z dużego pokoju, która jest pyszna. A jak moja pańcia myje okna, to ja jestem i jej pomagam i łażę po parapecie, ale pańcia musi uważać tylko na mnie, na drugim pietrze, a wy jesteście cztery i to na czwartym ...
tamagotchi 11-06-2012 21:20:46
zgłoś do moderacji Jak to możliwe Mechatku, że Pani kochana ma tyle kwiatków, a wy, dziewczęta, ich nie zjadacie?U nas stoi tylko olbrzymia cytryna o nieznośnym dla kotów zapachu. Reszta została zlikwidowana
Nie pamiętam hasła
Chcesz dołączyć do nas ? Zarejestruj się
 

Innowacyjna gospodarka Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego