cookies
Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.
Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Co powinien umieć dobrze wychowany kot?
Przejawy to jest takie coś, po czym można poznać, że kot ma dobre wychowanie, od razu jak się na niego popatrzy albo chwilę później. I wtedy się mówi, że kot jest dobrze zsocjalizowany.
Pani powiedziała, że u ludzi te zasady dobrego zachowania nazywają się specjalnym trudnym słowem i nawet znalazła mi Mechatkowi to trudne słowo, żebym mogła je tu napisać, no to napiszę. To trudne słowo brzmi kindersztuba i pochodzi z obcego języka, a dokładnie niemieckiego, w którym Kinder znaczy dziecko, a Stube znaczy pokój albo pomieszczenie, więc tu chodzi o zasady zachowywania się wyniesione z dzieciństwa, czyli z dziecięcego pokoju. Ponieważ małe koty bardzo rzadko mają cały pokój dla siebie, za to mają kocią mamę, która je wychowuje, to moim Mechatka zdaniem u kotów przejawy dobrego wychowania powinny się nazywać kotosztuba, a nie żadna socjalizacja.
Po niektórych kotach przejawy kotosztuby widać od razu. U nas takim kotem jest New, która przyjechała do nas z hodowli, czyli pochodzi z dobrego domu, w którym wychowywała się z ludźmi i swoją kocią mamą wystarczająco długo, żeby się tam nauczyć zasad dobrego zachowania wobec ludzi i kotów, a potem je przejawiać. Moja największa przyjaciółka Sonia też ma kotosztubę, bo chociaż wychowała się na wsi w stodole, to jej kocia mama zadbała o wszystko i dlatego Sonia jest damą, co polega na tym, że nie rzuca się łapczywie na jedzenie, tylko podchodzi do miseczki na samym końcu. A z Reszką jest jeszcze inaczej, bo o jej wychowaniu się nie dyskutuje, gdyż jest szefową. I dlatego ma nieobliczalny charakter oraz próbuje wychowywać wszystkie inne koty, a zwłaszcza mnie Mechatka, łapką pac! pac!, a Pani mówi, że to oznacza, że Reszka nie nadaje się do socjalizacji, tylko bardziej do resocjalizacji. A ja Mechatek nie mam kotosztuby prawie wcale i można to nawet opisać w podpunktach.
I teraz będą te podpunkty, czyli przejawy kotosztuby, które kot powinien umieć, żeby był dobrze wychowany:
- witać swoich ludzi, jak przychodzą do domu (umiem bardzo, a na dodatek nachalnie);
- być przyjaznym dla ludzi (umiem najlepiej – jestem przyjazna wobec wszystkich i gości też);
- siedzieć człowiekowi ładnie na kolanach (nie umiem, bo cały czas się wiercę i udeptuję godzinami);
- dbać o swoją higienę i się myć (nie umiem, bo się wzięłam z ulicy, a kto mnie tam miał nauczyć);
- nie wybrzydzać przy jedzeniu (umiem, a nawet mówi się u nas w domu, że Mechatek zje wszystko);
- nie wyjadać ludziom z talerza (nie umiem – kradnę kanapki ze stołu);
- korzystać z kuwety (umiem, bo tego się nie trzeba uczyć);
- przyjaźnić się z innymi zwierzętami w domu (umiem i mam dwie największe przyjaciółki Sonię i New, a nawet Reszka mnie toleruje);
- nie robić zbyt wielkiego bałaganu (nie umiem, a przykładem tego jest wykopywanie i zjadanie przeze mnie kwiatków);
- ładnie mruczeć (nie umiem, ponieważ nie wymawiam „m” i dlatego tylko tak charczę: chchchrrrr...).
I można sobie teraz policzyć, że z 10 przejawów dobrego wychowania ja Mechatek mam tylko połowę, ale wcale mi to nie przeszkadza, ponieważ nadrabiam przyjaznością i mam różne dodatkowe umiejętności, a to też się liczy. Pierwszą moją dodatkową umiejętnością jest robienie fikołków w przód i w bok, jak się bardzo cieszę.
A na filmie, który Pani zrobiła o mnie Mechatku, i który tutaj dołączyłam, żeby były dowody, można zobaczyć moją największą dodatkową umiejętność, dzięki której brak połowy kotosztuby wcale mi nie przeszkadza. Chchchrrrr!