cookies
Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.
Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Dieta BARF dla kota - część trzecia
Filozofia żywienia BARF, polegająca na podawaniu kotu wyłącznie surowych produktów, przypominających składem naturalne pożywienie kotowatych, stopniowo staje się znana wśród miłośników zwierząt. Co należy o niej sądzić?
Przypomnijmy: dieta BARF (Biologically Appopriate Raw Food) polega na podawaniu kotu jedynie surowego pokarmu, tak aby zawartość kociej miski jak najbardziej przypominała pożywienie, które koty spożywają w swoim naturalnym środowisku. W skład przyrządzanych w domu posiłków wchodzą więc różne rodzaje mięsa (wraz z kośćmi), podroby, jaja, a także suplementy: olej, algi, niewielkie ilości warzyw i nabiału. Szczegółowo pisaliśmy o tym w poprzednich artykułach o diecie BARF.
Można śmiało powiedzieć, że jest to sposób odżywania odpowiedni dla każdego kota, wymaga jednak dużo zaangażowania ze strony hodowcy lub właściciela zwierzęcia. W Polsce jeszcze bardzo popularny nie jest, ale powoli zdobywa kolejnych zwolenników. Najczęściej na taki sposób żywienia kota decydują się osoby, które same dbają o swoje menu, unikając wysoko przetworzonych produktów. Dlatego rozumieją, że jest to równie ważne dla kota – drapieżnika, któremu ludzie nie powinni narzucać ma jeść. Zdaniem tych osób „komercyjne karmy”, czyli w większości to, co można nabyć sklepach i u weterynarzy, to zbożowe mieszanki, które wcale nie zaspokajają potrzeb kota. A to, że człowiek nie jest w stanie sam przygotować zbilansowanego posiłku dla zwierzęcia to mit, wymyślony po to, aby zwiększyć sprzedaż gotowych karm. Zdarza się, że przejście na dietę BARF rekomendują hodowcy, sprzedając kociaka ze swojej hodowli. Warto zaznaczyć, że filozofia żywienia BARF znajduje zastosowanie nie tylko u kotów, ale również u psów, a nawet fretek.
Za i przeciw
Opinie na temat diety BARF są podzielone i jak każda nowa rzecz, budzi ona wiele emocji. Część lekarzy weterynarii podtrzymuje zdanie, że nie można kotu podawać surowego mięsa, gdyż może mu ono zaszkodzić. Z kolei zwolennicy naturalnego odżywiania jako argument przytaczają koty wolnożyjące, które niczym nie różnią się od domowych, a jedzą myszy i ptaki. Weterynarzom zarzucają natomiast wspieranie koncernów produkujących gotowe karmy dla zwierząt. Trzeba przyznać, że ciężko zrozumieć, dlaczego kot żyjący na wolności, który od małego przyzwyczajony jest do naturalnego pożywienia (czyli w praktyce do myszy wraz z kośćmi i wnętrznościami) miałby wraz z przeprowadzką do domu (np. w wyniku adopcji) przestać jeść surowe mięso, bo może mu zaszkodzić. To nie brzmi logicznie.
Zalety diety BARF:
- Żywienie zgodne z naturalnymi preferencjami kotów jest lepsze dla zdrowia zwierzęcia i długości życia.
- Kot unika wielu dolegliwości, jak kamień nazębny, brak energii itp.,
- Wiemy co kot je – w końcu jego posiłki przygotowujemy sami.
Wady diety BARF:
- Stosowanie diety BARF wymaga zaangażowania i czasu, głównie na zgłębienie wiedzy potrzebnej do skomponowania odpowiednich posiłków.
- Kot może nie chcieć jeść przygotowanego jedzenia, zwłaszcza jeżeli przyzwyczajony jest do gotowej karmy.