cookies
Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.
Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Pomagajmy dzikim kotom
Przemykają się niezauważone, wyczekują w stałych miejscach na dobrych ludzi, którzy je dokarmiają, a przy okazji oddają nam ogromną przysługę: bronią przed plagą myszy i szczurów. Szkoda tylko, że wciąż nie jesteśmy im za to wystarczająco wdzięczni. Nauczmy się zatem, jak można pomóc kotom wolno żyjącym.
Bezdomne czy wolne?
Wolno żyjące, dzikie, bezdomne, miejskie i bezpańskie – takimi określeniami nazywa się koty nie posiadające właściciela, żyjące w mieście i będące częścią jego ekosystemu. Jednak określenie „bezdomne” czy „bezpańskie” nie jest odpowiednie, ponieważ nie każdy kot musi mieć dom, może żyć wolny i stanowić tzw. „dobro wspólne”. Mówi o tym ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz. U. Z 2003, Nr 106, poz. 1002 z późniejszymi zmianami). Zgodnie z nią wolno żyjący kot jest dobrem ogólnonarodowym i dlatego nie należy zabraniać mu bytowania w wybranym miejscu. Nie można także go złapać i wywieźć.
Gdzie kota nie ma, tam myszy harcują
Koty to drapieżniki i w swoim naturalnym środowisku żywią się drobnymi gryzoniami oraz ptakami. Także w miejskim ekosystemie odgrywają bardzo istotną rolę – bez nich moglibyśmy zostać zdominowani przez myszy oraz szczególnie groźne gryzonie, jakimi są szczury. Zagrażają nam one bo przegryzają, wyjadają i śmiecą (np. w piwnicach), a także roznoszą wiele niebezpiecznych chorób.
W zdrowym ciele zdrowy duch
Mówiąc o pomocy kotom wolno żyjącym należy wyróżnić dokarmianie, sterylizowanie (kastrowanie) i leczenie. Przede wszystkim, zanim podejmiemy się tego zadania, należy zdawać sobie sprawę, że to ogromna odpowiedzialność. Przyzwyczajenie kotów do tego, że są regularnie karmione, a potem nie dotrzymywanie stałych pór lub zarzucenie tego obowiązku, spowoduje, że będą czekały głodne, narażone na ataki psów oraz nieprzyjaznych osób.
Dodatkowo przywiązanie kotów do stałej pory karmienia sprawia, że można je łatwo złapać, jeśli konieczna jest sterylizacja lub zawiezienie kota do weterynarza. Kiedyś praktykowane było wyłapywanie kotów do schroniska, teraz jednak odchodzi się od tego – koty są łapane tylko na zabieg, a potem wypuszczane w tym samym miejscu, jeśli jest tam bezpiecznie i jest ktoś, kto dba o zwierzęta (w razie potrzeby zapewnia opiekę lekarską i dokarmia). Dzikie koty należy także raz na czas odrobaczać (np. co pół roku). W przypadku, gdy konieczne jest podanie tabletki, można przemycić ją w posiłku.
Karmienie – co, gdzie i jak?
Przynoś kotom jedzenie o stałych porach, np. dwa razy dziennie. Powinno być podawane w czystych miseczkach, nie na kawałku tektury czy na ziemi. Rozsądnie wybierz miejsce do karmienia – ono także powinno być stałe i równocześnie zapewniać spokój podczas posiłków. Koty powinny jeść karmę suchą lub wilgotną, dobrej jakości (nie kupuj najtańszej w supermarkecie), a także posiłki przyniesione z domu, jak mięso (wołowina, drób, ryby) i gotowane warzywa. Unikaj mleka, chudego mięsa, kaszy i ryżu.
Ważne jest także, czy koty mają odpowiednie miejsce, gdzie mogą schronić się przed zimą. W tym celu można przystosować dla nich pomieszczenie w piwnicy lub budynku gospodarczym. Ułóż stare materace, przynieś koce lub cokolwiek, na czym koty będą mogły spać. Jeżeli nie ma możliwości przystosowania pomieszczenia specjalnie dla kotów, pamiętaj przynajmniej o uchylaniu okna do piwnicy, aby zwierzęta mogły schować się w czasie największego mrozu. Powiedz także innym osobom zamieszkującym budynek, jak ważne jest, aby koty miały swobodne wejście do środka.
Innym rozwiązaniem jest postawienie specjalnych „budek dla kotów”. Trzeba je umieścić w ustronnym miejscu, np. za blokiem, na podwórku, najlepiej gdzieś, gdzie nie ma zbyt wielu ludzi i psów. Budki dla kotów przypominają budę dla psa, są drewniane lub styropianowe, a w środku wyściełane słomą. Otwór, przez który zwierzęta wchodzą do środka, można zabezpieczyć ruchomą klapką.
Głowny wróg kota – człowiek
Mimo iż koty są sprzymierzeńcami człowieka w walce z gryzoniami, nie wszyscy ludzie to doceniają. Przeszkadzają im nocne hałasy (na wiosnę, gdy koty „marcują”), brzydki zapach (np. gdy koty załatwiają się na podwórku), nieestetyczne miejsca karmienia (porozrzucane miski i zepsute jedzenie). Niektórzy także nie lubią kotów dla zasady, chociaż nigdy nic złego im nie zrobiły.
W takich sytuacjach zdarza się szczucie kotów psem, zamykanie im okienek prowadzących do piwnicy lub innych wejść do miejsc, gdzie koty mogą schronić się w zimie, a także podrzucanie zatrutego jedzenia. Trzeba też wspomnieć o przypadkach okrutnego dręczenia kotów przez dzieci, młodzież, a nawet dorosłe osoby. Jest to nieludzkie i najczęściej robione tylko „dla rozrywki”.
Jak zapewnić kotom komfort?
- Szukając miejsca na schronienie dla kotów, postaraj się ustalić to z administracją budynku. Jeśli będzie zgoda mieszkańców, aby przeznaczyć na ten cel np. jedno piwniczne pomieszczanie, nikt nie powinien później robić z tego powodu problemów.
- Aby nieprzychylne osoby nie będą miały pretekstu do skarg, utrzymuj miejsce karmienia schludne i czyste: myj miski, wymieniaj wodę, wyrzucaj niezjedzone lub zepsute resztki, aby nie śmierdziały.
- Miejsce karmienia powinno być ustronne i dyskretne, najlepiej aby nie było łatwo dostępne i na widoku.
- Dokarmiaj o stałej porze. Koty szybko się nauczą i będą przychodziły na czas, a nie kręciły się w pobliżu przez pół dnia, narażając się na ataki psów i nieprzychylnych osób.