cookies

 

Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.

Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Rozmiar tekstu: A+ A-
20.12.2010 Autor: ASK

Kot pod choinkę? Zdecydowanie NIE!

O wpływie zwierzęcia na rozwój dziecka oraz o tym, dlaczego nie należy dawać kota w prezencie pod choinkę opowiada Stanisław Bobula – psycholog i edukator z Krakowa.
Kot pod choinkę? Zdecydowanie...

Świat Kotów: Czy posiadanie kota w domu, podczas gdy ma się dziecko, to dobry pomysł? Jak obecność zwierzęcia wpływa na najmłodszych?

Stanisław Bobula: To zależy, czy dziecko jest odpowiedzialne w jakimś stopniu za zwierzę. Oczywiście nie chodzi tu o wymaganie od kilkulatka, aby sprzątał kuwetę. Raczej o odpowiedzialne podejście do zwierzęcia. Jeżeli dziecko jest od małego uczone poszanowania wobec zwierząt (np. wie, że nie należy robić im przykrości), to na pewno posiadanie zwierzęcia w domu do dobry pomysł. Starsze dzieci powinny czuć się współodpowiedzialne – karmić, dbać o kota, pomagać w zabiegach pielęgnacyjnych czy wspólnie z rodzicami iść do weterynarza, jeżeli istnieje taka potrzeba. Dbanie o zwierzę uczy odpowiedzialności.

ŚK: Jakie cechy charakteru u dziecka pomaga wyrobić obecność kota w domu?

SB: Na pewno odpowiedzialność, cierpliwość, a nawet empatię. Pod warunkiem oczywiście, że rodzice angażują dziecko w odpowiedzialne zajmowanie się kotem.

ŚK: Czy kupno kota na prezent pod choinkę to dobry pomysł?

SB: Uważam za jeden z najgorszych pomysłów, na jakie dorosły człowiek może wpaść. Wynika to stąd, iż prezenty świąteczne mają być niespodziankami. A jakiekolwiek zwierzę niespodzianką być nie może, o ile chcemy, aby dziecko odpowiedzialnie się nim zajmowało i wyrobiło sobie wspomniane wcześniej cechy charakteru.

ŚK: Kiedy więc podjąć taką decyzję?

SB: Do przyjęcia (a nie kupna) zwierzęcia trzeba się przygotować. Najpierw musimy podjąć odpowiedzialną decyzję. Warto sprawdzić, czy dziecko nie jest uczulone na kota. Można wybrać się do rodziny lub znajomych, którzy kota mają, i pozwolić dziecku spędzić trochę czasu ze zwierzęciem, a nawet przenocować. Gdy upewnimy się, że uczuleń nie ma, to możemy pójść krok dalej. Jeżeli to dziecko domaga się kota, musimy poprosić je, aby przez miesiąc lub dwa zachowywało się tak, jakby kot w domu był. Czyli dziecko powinno codzienne wykonywać takie czynności jak: nasypywanie karmy do jakiejś miseczki, sprzątanie, czyszczenie kuwety itp. Równolegle można rozpocząć czytanie z dzieckiem literatury fachowej na temat kotów. Jeżeli przez miesiąc, dwa dziecko się nie zniechęci i będzie nadal pracowicie wypełniać swoje obowiązki (przy
wirtualnym kocie), to można podjąć decyzję o przyjęciu zwierzęcia.

ŚK: I co robimy wtedy? Czy dziecko powinno uczestniczyć w wyborze kota?

SB: Owszem, poszukiwania kota powinny być wspólne i dziecko też powinno być w nie zaangażowane. Odradzam kupowanie zwierzęcia (przynajmniej nie w obecności dziecka), ponieważ targowanie się czy widok pieniędzy mógłby świadczyć o tym, że kot to rzecz, zabawka, a tego byśmy właśnie nie chcieli. Optymalnie byłoby wybrać się wspólnie z dzieckiem do schroniska dla zwierząt i sprawdzić, czy tam jakiś kot nie potrzebuje naszej pomocy (w domyśle, kot nie jest dla nas, tylko my dla kota). Jeżeli nie schronisko, to może od znajomych, którym się kotka okociła. W ostateczności zakup w hodowli, sklepie lub na straganie też jest na miejscu, pod warunkiem, że kwestie finansowe załatwimy bez obecności dziecka. Kolejnym krokiem jest wspólne wybranie imienia i określenie odpowiedzialności – kto jest za co w domu odpowiedzialny (jeżeli chodzi o zajmowanie się kotem). Jeżeli dziecko po jakimś czasie przestanie się interesować zwierzęciem i zrzuci zajmowanie się kotem na rodziców, wtedy należy zastosować wobec dziecka konsekwencje – np. odebranie części przywilejów związanych z wywiązywaniem się pociechy z domowych obowiązków.

ŚK: Co robić, jeśli dziecko zaczyna traktować kota jak zabawkę? Przebiera w ubranka dla lalek, wozi wózkiem…

SB: W takim przypadku jasno stawiamy granice – informujemy dziecko co mu wolno, a czego nie wobec kota. Jeżeli dziecko wcześniej ustalone granice przekroczy, stosujemy konsekwencje – ograniczenie spędzania czasu z kotem lub ograniczenie innych przywilejów. Ważne jest to, aby z dzieckiem rozmawiać i tłumaczyć mu z jakiego powodu kota męczyć nie wolno, jednocześnie zapowiadając konsekwencje, jakie dziecko poniesie, o ile nie zmieni swojego zachowania.

ŚK: A jaki wiek jest najlepszy, aby zacząć „przygodę” dziecka ze zwierzęciem?

SB: Jeżeli nie mieliśmy kota wcześniej, to wydaje się, że wiek 3-4 lat jest już odpowiedni – dziecko rozumie pewne rzeczy, reaguje na nasze prośby i polecenia. Nie należy nabywać kota, jeżeli sami sobie nie potrafimy poradzić z dzieckiem. Zamiast jednego, będą wtedy w domu dwa kłopoty. Zwierzę to nie panaceum na problemy wychowawcze! Tym bardziej przekupienie dziecka kotem jest nie na miejscu.

ŚK: Czy lepiej, aby kot był w domu od początku (np. wcześniej niż dziecko), czy też powinno go dostać np. na prezent? Czy to nie grozi sytuacją, że zwierzę będzie chwilową zabawką, a potem pójdzie w odstawkę?

SB: Nic nie stoi na przeszkodzie przed wspólnym wychowywaniem się. Jeżeli kot już jest, to nie należy się go z domu pozbywać tylko dlatego, że mamy małe dziecko. Kot sobie poradzi (w większości przypadków) z małym dzieckiem, a samo dziecko rozwija się w przeświadczeniu, że obecność zwierzęcia jest czymś naturalnym. Ale podkreślam, w żadnym wypadku zwierzę (jakiekolwiek) prezentem nie powinno być. Pod choinkę kupujmy rzeczy, a nie żywe istoty!

ŚK: Dziękuję za rozmowę.

rozmawiała Anna Kaliszewska-Šterbáková

Komentarze (0)
Nie pamiętam hasła
Chcesz dołączyć do nas ? Zarejestruj się
 

Encyklopedia Ras

Sfinks doński

Witamy kolejnego sąsiada ze Wschodu. I to z bardzo dalekiego, bo aż znad Donu… choć to właściwie głębokie południe Rosji.
Więcej o tej rasie

Polub nas na Facebooku!

Innowacyjna gospodarka Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego