cookies
Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.
Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Planuję dziecko i… kota
Kogo słuchać i co robić?
Bywa tak, że w wynajmowanym mieszkaniu nie można sobie pozwolić na zwierzę. Wtedy decyzja o wprowadzeniu kota pod swój dach zapada dopiero, gdy jest to dach własny. Moment ten często zbiega się w czasie z decyzją o powiększeniu rodziny – młode małżeństwa czekają na zakup swoich czterech kątów. I wszystko byłoby w porządku, można mieć i dziecko, i kota, gdyby nie wszechobecne głosy, straszące przyszłe matki toksoplazmozą, a świeżo upieczonych rodziców – kotami, które duszą niemowlęta. Czas odsunąć przesądy na bok i rozsądnie zaplanować ten czas.
Najpierw kot, potem dziecko
- Jeśli decydujesz się na tą wersję, zaraz na początku ciąży skonsultuj się ze swoim lekarzem prowadzącym. On zaleci odpowiednie badania (a może już przechodziłaś toksoplazmozę?) oraz ich powtarzanie.
- Mimo że legendy na temat toksoplazmozy są sporo przesadzone, przyszła matka powinna pamiętać o dbaniu o higienę podczas ciąży. Aby zminimalizować ryzyko zarażenia, należy unikać kontaktu z kocimi odchodami (kuwetę sprząta ktoś inny) lub robić to w jednorazowych rękawiczkach. Potem dobrze jest umyć ręce.
- W domu, gdzie przebywa kot, krążą kocie alergeny. Przenoszą się na futrze, a każdy kociarz wie, że futro bywa wszędzie. Jeżeli w takim środowisku przebywa ciężarna kobieta, szansa, że dziecko po urodzeniu będzie uczulone na koty, jest niewielka. Jeszcze przed przyjściem na świat „przyzwyczaja się” do kota.
- Dziecko od samego początku wychowuje się w kontakcie z kotami. W ten sposób nie nastąpi nagły „szok”, gdy kot pojawi się w domu i dziecko będzie się go bało lub wręcz przeciwnie – chciało mocno ściskać i ciągnąć za ogon. Zwierzę staje się w ten sposób dla niego stałym elementem rodziny.
- Czy jesteś absolutnie pewna, że więcej dzieci nie będzie? Po co czekać z decyzją o wzięciu do domu kota na urodzenie się dziecka, skoro za jakiś czas znowu możesz być w ciąży?
- Na początku kot może mieć problem z zaakceptowaniem nowego członka rodziny. Pilnuj czy nie zachowuje się wobec noworodka agresywnie albo czy nie jest o niego zazdrosny. Nie zapominaj w tym czasie o swoim kocie, bo może się poczuć odrzucony.
Najpierw dziecko, potem kot
- Nie musisz obawiać się toksoplazmozy. No chyba, że zajdziesz w ciążę po raz drugi i wtedy będziesz musiała zmierzyć się z tym tematem.
- Gdy najpierw urodzi się dziecko, a potem kot wejdzie do waszego domu, może się okazać, że potomek jest na niego uczulony. Wtedy nadejdzie czas trudnych decyzji: co zrobić z kotem, gdzie znaleźć mu dobry dom?
- Dla dziecka kot będzie nowością – na początku może okazywać mu wylewne zainteresowanie. Należy uważać, aby w tym czasie kot nie zrobił dziecku krzywdy – nagle pociągnięty za wąsy może boleśnie się odwdzięczyć.
- Jeżeli kot przychodzi do domu, gdzie dziecko już jest, unikasz sytuacji, że nagle stanie się zazdrosny (jak może się zdarzyć w przypadku pojawienia się dziecka, które wymaga dużo uwagi i wiadomo, że ludzie poświęcają mu tą uwagę, zazwyczaj kosztem kota).
Uwaga!
- Historie o kotach duszących niemowlęta to przesądy i należy o nich definitywnie zapomnieć! Generalnie kot nie zrobi dziecku krzywdy, o ile sam wcześniej nie zostanie boleśnie zaczepiony. Dlatego na początku monitoruj ich wzajemne kontakty. Z czasem kot nauczy się unikać bolesnych uścisków.
- Pilnuj aby kot nie kładł się z nowonarodzonym dzieckiem do łóżeczka, ponieważ może je przygnieść swoim ciężarem.
- Wiadomym jest, że gdy urodzi się dziecko, cała rodzina poświęca uwagę właśnie jemu. Kot może wtedy poczuć się odrzucony, a stąd już blisko do kłopotów: niechęci do jedzenia, załatwiania się poza kuwetą czy agresji wobec noworodka. Choćbyś była bardzo zajęta dzieckiem, pamiętaj też o krótkiej zabawie ze swoim kotem czy wieczornych pieszczotach.
TOKSOPLAZMOZA – co trzeba wiedzieć?
Toksoplazmozą straszy się kobiety w ciąży, nierzadko zmuszając je do pozbycia się kota z domu. Konsekwencje zarażenia płodu toksoplazmozą są rzeczywiście poważne (wrodzone wady, przedwczesne urodzenie, śmierć), jednak o samo zakażenie jest trudno i jeśli dotrzymuje się odpowiednich zasad higieny, nie ma się czego obawiać. Oto kilka przydatnych faktów:
- Toksoplazmoza to pasożytnicza choroba, spowodowana zarażeniem pierwotniakiem Toksoplasma gonidii.
- Do zakażenia może dojść poprzez jedzenie surowego mięsa, nieumytych owoców, kontakt z surowym mięsem, prace w ziemi, kontakt z kałem zakażonego zwierzęcia.
- Nie każdy kot jest nosicielem toksoplazmozy. Najbardziej narażone są koty wychodzące (polują na myszy, szczury) oraz jedzące surowe mięso. Kota można zbadać – badanie krwi wykaże czy jest nosicielem.
- U ludzi toksoplazmoza jest praktycznie bezobjawowa lub przypomina grypę. Kto raz ją przeszedł, nabywa odporności. Kobieta, która przeszła toksoplazmozę, nie zarazi się po raz drugi, dlatego może bezpiecznie dla dziecka obcować z kotami.
- To, czy chorowało się na toksoplazmozę można sprawdzić (badanie przeciwciał IgM i IgG). Jeśli kobieta nie jest uodporniona, powinna powtarzać badania w trakcie ciąży co 3 miesiące. Jeśli przypadkiem w tym czasie się zarazi, może się leczyć antybiotykiem.
- Zarażenie kobiety w ciąży nie jest równoznaczne z zarażeniem płodu. Na początku ciąży szanse są niewielkie (10%), potem wzrastają do 90% pod koniec ciąży. Natomiast wczesne zarażenie ma dużo poważniejsze konsekwencje (śmierć) niż późniejsze.
Jak uniknąć toksoplazmozy?
- Zrobić badania na początku ciąży, przebadać kota na nosicielstwo.
- Unikać kontaktu z kocim kałem, często myć ręce.
- Nie dawać kotu surowego mięsa, ograniczyć wyjścia na zewnątrz.
- Niezależnie od posiadania kota: unikać surowego mięsa, wyparzać deski i noże po przygotowaniu mięsa, myć owoce i warzywa, unikać kontaktu z ziemią (prace w ogrodzie).