cookies

 

Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.

Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Rozmiar tekstu: A+ A-
27.07.2011 Autor: ASK

Wypuszczać czy nie wypuszczać?

Tagi: edukacja pomoc
Kategoria: Pomoc
Wprowadzając do domu pierwszego kota najczęściej stajemy przed dylematem: wypuszczać go na zewnątrz czy nie wypuszczać?
Wypuszczać czy nie...

 Kot mieszkający w zamknięciu unika wielu niebezpieczeństw, ale również omija go „naturalny”, koci tryb życia. Grunt, to umieć oszacować ZA i PRZECIW, a potem podjąć odpowiednią decyzję.

Za wypuszczaniem kota na zewnątrz przemawia kocia natura. Przede wszystkim zwierzęciu potrzebna jest przestrzeń, aby biegać, drapać i polować. Koty zaznaczają swoje terytorium, a potem pilnują go przed intruzami, którzy na nie specjalnie lub przypadkowo wtargną. Kot w ogrodzie ma możliwość wygrzewać się na słońcu, polować na myszy, owady i ptaki, w naturalny sposób ścierać pazury, wędrować sobie tylko znanymi ścieżkami. Wszystkie te aktywności gwarantują zwierzęciu kondycję fizyczną, o którą trudno, gdy może przemierzać zaledwie odległość z kanapy do kuchni.

Wypuszczanie kota na zewnątrz ma także i swoje złe strony. Często bywa ich zdecydowanie więcej niż dobrych… Przede wszystkim kot narażony jest na wiele niebezpieczeństw. Może wdać się w bójkę z innymi kotami o swoje terytorium, może zostać pogryziony przez psa, potrącony przez samochód, zatruty przez zawistnych sąsiadów. Częste są również przypadki znęcania się nad zwierzętami przez okrutnych ludzi lub bezmyślne dzieci. Może również komuś wpaść w oko (zwłaszcza jeśli jest to kot rasowy) i wbrew swojej woli zyskać nowy dom. Poza tymi niebezpieczeństwami należy zwrócić uwagę na zdrowie kota. Wychodząc na zewnątrz zwierzę jest bardziej narażone na zarażenie się chorobami, pasożytami, a także na zranienia lub wgryzienia kleszczy. Na wsi może się zarazić wścieklizną od dzikich zwierząt, np. lisów.

Kot, który od urodzenia żyje w zamkniętym mieszkaniu, niekoniecznie powinien być wypuszczany na zewnątrz, chociaż na ten temat bywają różne opinie. Należy pamiętać o tym, że zwierzę jest przyzwyczajone do życia na małej przestrzeni i niekoniecznie odczuwa brak wolności, a wyjście z domu naraża go na wiele niebezpieczeństw. Kot nie jest świadomy zagrożeń, które na niego czyhają. Dlatego na pierwszym miejscu należy stawiać bezpieczeństwo kota.

Inaczej wygląda sprawa w przypadku kotów wychowanych np. na wsi, gdzie od małego, ze swoją mamą, żyły na świeżym powietrzu. Takiemu kotu lepiej będzie w domu z ogrodem, gdzie będzie mógł swobodnie wędrować po okolicy. Zamykanie go w mieszkaniu jest ograniczaniem jego wolności. Z tego też względu, jeżeli mieszkasz w centrum miasta i marzysz o kocie, nie bierz kota ze wsi lub z domu z ogrodem. Wybierz takiego, który „od zawsze” żył w zamknięciu i w związku z tym dobrze sobie poradzi w miejskich warunkach.

Jeżeli myślisz o wypuszczaniu swojego kota na zewnątrz, najpierw obejrzyj okolicę. Gdy mieszkasz przy ruchliwej ulicy, brak jest przy domu skrawka zieleni, a przed oknami śmigają auta – wypuszczanie kota nie ma sensu. Inaczej jest w przypadku, gdy masz własny ogród, okolica jest bezpieczna, nie ma dużego ruchu, a kot pochodzi z domu, gdzie od urodzenia cieszył się świeżym powietrzem.

Kolejną kwestią jest zadbanie o wszystkie szczepienia. Kot powinien być zaszczepiony przeciwko wściekliźnie, wszystkim popularnym kocim chorobom, a także przeciwko pasożytom. Dobrze jest zaopatrzyć go w przeciwpchelną obrożę, która chroni nie tylko przed pchłami, ale i kleszczami. Sensownym pomysłem jest również wyposażenie kota w obróżkę, gdzie znajduje się adres domu i nazwisko właściciela. To pomaga w przypadku zagubienia się kota.

Argumenty za wypuszczaniem:

- kot wychowany był na wsi, gdzie swobodnie chodził po okolicy,

- mieszkasz w domu z ogrodem, w pobliżu jest zieleń,

- okolica jest spokojna, nie ma dużego ruchu na drogach,

- posiadasz specjalny „wybieg” – ograniczone siatką miejsce w ogrodzie,

- kot jest szczepiony i posiada obrożę przeciwpchelną,

- w sąsiedztwie nie ma natłoku kotów (czyli nie grozi ostra walka o terytorium).

Argumenty przeciwko wypuszczaniu:

- kot od urodzenia żyje w mieszkaniu,

- nie jest przystosowany do życia w naturze (jego matka również była kotką „domową”),

- mieszkasz w mieście lub na przedmieściach,

- w pobliżu domu jest duży ruch drogowy,

- w okolicy żyje bardzo dużo kotów, które walczą o swoje terytorium.

Podstawowe zagrożenia czyhające na kota na zewnątrz:

- samochody (koty często zostają potrącone przez pojazd),

- rowery (również są w stanie potrącić kota),

- źli ludzie, nielubiący kotów sąsiedzi, dzieci (sposobów na dręczenie kotów z ich strony jest naprawdę wiele),

- kradzież (zwłaszcza kota rasowego),

- atak psa,

- poturbowanie przez dzikie zwierzęta,

- poturbowanie przez domowe zwierzęta (np. przez konia, barana itp.)

- pestycydy, środki chemiczne używane w ogrodach,

- śmietniki (kot może zjeść np. kości z kurczaka, co bywa tragiczne w skutkach),

- choroby zakaźne (od innych kotów lub dzikich zwierząt),

- pasożyty,

- kleszcze,

- sidła na dziką zwierzynę

- inne koty, zwłaszcza gdy chodzi o naruszenie terytorium.

Komentarze (10)
Titi 19-01-2018 11:47:21
zgłoś do moderacji Ja wypowiem się jako właścicielka psa, który ma mocny instynkt łowiecki. Koty, które są wypuszczane na osiedlu, są wiecznie gonione przez mojego psa, a ja mam wyrywaną rękę z barku za każdym razem, bo pies w odróżnieniu od kotów jest na smyczy... Jest młoda (10 miesięcy), więc cały czas pracujemy nad tym, żeby tego nie robiła, ale ciężka to jest nauka... W dodatku ja po swoim psie sprzątam, a właściciele kotów po swoich pupilach chyba nie... :(
lol 10-01-2018 16:42:36
zgłoś do moderacji Każde zwierze domowe jeśli ma wychodzić na zewnątrz musi być na smyczy. Kot to drapieżnik i zabija co popadnie w tym chronione i zagrożone gatunki. Taką ma naturę, tak samo jak psy. Od tego są ludzie by kontrolować to.
aaw 10-01-2017 15:22:00
zgłoś do moderacji Moje koty wychodzą od małego (dom z ogrodem) i mają po 9 lat wzięte z bloku. Są szczęśliwe. Wychodzą kiedy chcą.
Asia 06-08-2013 22:02:32
zgłoś do moderacji Ja mieszkam w bloku na parterze i nasz kotek już wie jak wyjść przez balkon, ale jest jeszcze mały ok. 3m-ce i boję się go wypuścić w obawie o jego bezpieczeństwo oraz to czy będzie wiedział jak wrócić. Osiedle jest spokojne , nie mieszkam też przy samej ulicy. Czy można go jakoś nauczyć, żeby nie oddalał się za bardzo od domu?
Paulina 03-05-2012 10:16:45
zgłoś do moderacji Ja jestem za wypuszczaniem .Moja kotka Miki od małego nie był puszczany strasznie tego pragnie kupiłam jej identyfikator i teraz będzie sama chodziła .Choć strasznie się o nią boję to wiem , że to dla niej dobre , gdyż uwielbia polowanie . To koci instynkt kot powinnien być wypuszczany . Kocur fakt chodą nawet kilka km od domu , ale kociczki rzadko wychodzą za podwórko .
Agata 23-04-2012 12:05:49
zgłoś do moderacji Zdecydowanie nie wypuszczać... umarłabym z niepokoju, gdybym wieczorem zrobiła "kolejno odlicz" a jednego by brakowało :( gdybym miała ogród i wolierę, to owszem, zapachy z dworu, ptaszki, motylki, muchy...sama kocia radość, ale koniecznie duuuuuża woliera.
SpookyAga 23-04-2012 11:13:50
zgłoś do moderacji A ja jestem przeciwko wypuszczaniu. Kot może być tak samo szczęśliwy w mieszkaniu. Moje uzasadnienie? Moja kotka, która przez 4 lata była kotką wychodzącą. Kocha mnie nad wychodzenie na dwór. Wyprowadziłam się z domu, do mieszkania. Już prawie rok mieszkamy sobie razem bez jej wychodzenia na dwór. Ma zabawki, kocią trawę do gryzienia i świetnie sobie zajmuje czas. Zabrałam ją miesiąc po tym jak się wprowadziłam. Przez ten czas nie pojawiała się w domu praktycznie w ogóle. Beze mnie nie miała powodu by wracać do domu. Szukałam jej kilka tygodni z coraz mniejszą nadzieją że ją odnajdę, bałam się że uciekła z tęsknoty.. Gdy ją odnalazłam, była na mnie obrażona, nie przyszła zbyt żwawo do mnie bym ją pogłaskała. Jednak gdy już wyciągnęłam ją z koszyka w nowym mieszkaniu, rozejrzała się wielkimi oczami, spojrzała na mnie, podbiegła się przytulić i zaczęła mruczeć. Wiedziałam że zrobiłam dobrą rzecz :)
Lilo 21-09-2011 11:34:28
zgłoś do moderacji Ja chyba jednak też jestem za wypuszczaniem
Alicja xx 16-08-2011 20:07:01
zgłoś do moderacji Ja jestem za wypuszczaniem, bo zimą czasem nam go żal ale on źle znosi zimno i na siłę siedzi w domu. BAArdzo jest wtedy nieszczęśliwy;/
Alicja xx 16-08-2011 20:04:58
zgłoś do moderacji Witam Nasz Łobuz jest kastratem wiosną latem i wczesną jesienią jest wypuszczany. Jednak nasza okolica jest bardzo spokojna i wszyscy wkoło wiedzą ze to mój Łobuz. nawet Jak był mały i nam uciekł sąsiedzi mi go przynosili bo to była taka zaraza ze zawsze wiedział jak wyjść:) Teraz ma już swoje lata i juz niechętnie się oddala cały czas jest na podwórku. Zamontowaliśmy mu nawet takie drzwiczki by w mógł spokojnie sie przemieszczać między dworem a domem.
Nie pamiętam hasła
Chcesz dołączyć do nas ? Zarejestruj się
 

Encyklopedia Ras

Kot singapurski

„Singapura” oznacza w języku malajskim „Miasto Lwa”. Cóż, opisywana przez nas dzisiaj rasa lwem nie jest, ale na pewno łatwo może zaskarbić sobie serca wszystkich kocich fanów.
Więcej o tej rasie

Polub nas na Facebooku!

Innowacyjna gospodarka Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego