cookies
Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.
Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Kocie języki
W Danii zapis kociej mowy to miav, w Holandii miauw. Angielskie kociaki są dystyngowane i mówią nam meow, francuskie kusząco miaou, japońskie prawdopodobnie hołdują tradycji samurajskiej miaucząc nyan nyan lub nyaa, a rosyjskie – wierne miękkości języka ich opiekunów – mówią miyau. Szwedzkie i tureckie mogą być troszkę niezrozumiałe, kiedy wydają z siebie dźwięki odpowiednio mjan mjan i miyav.
Również mruczenie kota przełożone na słowo pisane nie wszędzie wygląda jednakowo. Z wyżej wymienionych krajów, tym razem tylko rosyjskie koty zgadzają się polskimi i leżąc nam wygodnie (oczywiście dla nich) na kolanach robią mrr. Pierr to nie „mruczenie” po francusku lecz po duńsku, francuskie są bardziej wyrafinowane i swoje zadowolenie obwieszczają światu poprzez robron.
W Niemczech brzmienie trochę może zaskoczyć Polaków bowiem brzmi srr. Również holenderskie prr czy fińskie hrr niezbyt nam się kojarzy z kotami. Angielskie kocie damy i koci dżentelmeni preferują słowo purr, które bezwstydnie wykorzystują ich włoscy pobratymcy. Egzotyczne dla nas jest nie tylko japońskie kocie goro goro, ale także węgierskie doromb.
Powyższe przykłady wskazują, że nie ma powodów do zmartwień, kiedy nasz kot wydaje z siebie dźwięk niezbyt zbliżony do swojskiego miau czy mrrr. On nie ma problemów z wymową, po prostu uczy się języków obcych.