cookies
Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.
Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Kot w podróży - jak bezpiecznie podróżować z kotem
Wszelkie zmiany w tym zakresie, zwłaszcza nagłe i nieprzewidziane, nie zyskują zazwyczaj kociej aprobaty. Podróżowanie wiąże się właśnie z takimi zmianami dlatego, choć zdarzają się oczywiście wyjątki od reguły, mało który kot podchodzi do tej formy aktywności z entuzjazmem. Po stronie opiekuna leży zatem obowiązek zadbania, by wspólny wyjazd przebiegł w bezpiecznych i w miarę możliwości niestresujących dla obydwu stron warunkach. To jak kot zniesie podróż zależy w głównej mierze od jego stanu zdrowia, temperamentu i odporności psychicznej oraz odpowiednich przygotowań poczynionych przez jego właściciela.
Podróże krajowe
Decydując się na wyjazd z kotem musimy pamiętać o skompletowaniu zestawu akcesoriów, które ułatwią wspólne podróżowanie zarówno nam jak i zwierzęciu. Najistotniejszym z nich jest niewątpliwie dobry transporter. Dostępna na rynku oferta w tym zakresie jest bardzo bogata, dlatego z łatwością dobierzemy produkt najodpowiedniejszy dla naszego pupila.
Transporter powinien być wykonany z trwałych i łatwych w czyszczeniu materiałów i na tyle obszerny, by kot mógł wstać i swobodnie się obrócić. Jeśli naszym środkiem lokomocji jest samochód, transporter z kotem należy przypiąć do siedzenia pasami bezpieczeństwa. Podczas jazdy nie należy pozwalać kotu na swobodne poruszanie się po wnętrzu samochodu. Jest to bardzo niebezpieczne tak dla niego, jak i dla kierowcy i pasażerów. Nawet bardzo spokojny kot może się czegoś przestraszyć lub wręcz wpaść w panikę. Trudno go wówczas opanować, kot może skakać, miotać się, podrapać do krwi, a nawet ugryźć.
W razie konieczności gwałtownego hamowania istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że kot solidnie się poturbuje, a obrażenia mogą być na tyle ciężkie, że doprowadzą do śmierci zwierzęcia. W przypadku stłuczki, przerażony, a często też okaleczony kot może uciec przez rozbite okno lub otwarte drzwi. W razie poważnego wypadku, nawet jeśli kot nie ucieknie z samochodu, zdecydowanie łatwiej jest też wydobyć go z rozbitego auta gdy siedzi w transporterze. Wybierając się w dłuższą podróż, oprócz transportera konieczne będzie zabranie ze sobą kuwety, odpowiedniej porcji żwirku, kilku torebek na odchody, karmy i wody. Co jakiś czas warto zrobić krótki postój, w trakcie którego kot może się załatwić, zjeść i napić. Otwierając transporter, upewnijmy się, że wszystkie okna i drzwi samochodu są zamknięte.
Szelki i smycz to kolejne przydatne akcesoria. Jeśli kot zachowuje się spokojnie i jest do tego przyzwyczajony, podczas przerwy w podróży można wziąć go na krótki spacer pod warunkiem, że pozwalają na to warunki atmosferyczne. Szelki, czy obroża wyposażone w adresownik z danymi kota i jego właścicieli są wskazane również jako forma dodatkowego zabezpieczenia na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń, które mogą mieć miejsce w trakcie podróży i po dotarciu do jej celu. Zawsze istnieje ryzyko zaginięcia kota, a szanse na jego bezpieczny powrót znacznie rosną, jeśli ewentualny znalazca wie, z kim się skontaktować. Godne rozwagi jest też czipowanie. W podróżnej wyprawce nie może zabraknąć także papierowych ręczników i neutralizatora zapachów, które przydają się, gdy kotu zdarzy się zabrudzić transporter wymiotami, odchodami lub moczem. Takie wypadki są zazwyczaj skutkiem ostrego stresu. Niektóre koty cierpią dodatkowo na chorobę lokomocyjną i bardzo źle znoszą jazdę samochodem czy autobusem, są silnie pobudzone, ślinią się, wymiotują, głośno miauczą. Jeśli jest wśród nich nasz podopieczny, odpowiednio wcześniej zadbajmy, by nie miał, czym wymiotować, odstawiając karmę na około cztery godziny przed planowaną podróżą.
Uniemożliwienie kotu obserwowania przesuwających się za oknem krajobrazów wywiera w niektórych przypadkach uspokajający wpływ na jego żołądek. Zadbajmy zatem o właściwe ustawienie transportera lub przykryjmy go ręcznikiem, co może dać kotu większe poczucie bezpieczeństwa. Czasem najlepszym rozwiązaniem jest pozostawienie kota w domu i znalezienie mu opieki na czas naszego wyjazdu, jednak nie zawsze mamy taką możliwość, np. podczas przeprowadzki. W takim wypadku warto jest rozważyć podanie kotu leków uspokajających, oczywiście pod pełną kontrolą lekarza weterynarii. Zaoszczędzi to stresu zwierzęciu, a nam znacznie ułatwi podróż. Podobne odgłosy, o zapachach nie wspominając, raczej na pewno wzbudzą też sprzeciw ze strony współpasażerów towarzyszących nam w podróży autobusem lub pociągiem.
To jak nasz kot znosi jazdę samochodem, czy innymi środkami lokomocji, zależy też w dużej mierze od jego skojarzeń. Jeśli wejście do transportera zawsze oznacza wizytę w gabinecie weterynaryjnym, trudno dziwić się że na sam jego widok kot ucieka w popłochu.
Jednym z głównych warunków bezpieczeństwa podróży ze zwierzęciem jest zapewnienie mu odpowiedniej temperatury. Koty są wrażliwe zarówno na chłód, przeciągi, jak i na upał. Pamiętajmy o odpowiednim przygotowaniu transportera w zależności od pory roku, panujących warunków pogodowych i środków lokomocji, z których planujemy korzystać. W zimie może przydać się dodatkowy kocyk lub specjalny pokrowiec na transporter, zwłaszcza jeśli nasza podróż uwzględnia przesiadki, zmiany peronów, oczekiwanie na dworcach, przystankach, itp. W gorące dni trzeba bardzo uważać na to, by nie doprowadzić do przegrzania zwierzęcia. Jeśli nasz kot szczególnie źle znosi wysokie temperatury, co dotyczy ras długowłosych i tych o spłaszczonych pyszczkach (brachycefaliczna budowa pyszczka), można spróbować mu ulżyć kładąc na transporterze mokry ręcznik. W odniesieniu do podróży samochodowych pamiętajmy, że pozostawianie kota bez opieki w trakcie postoju jest niedopuszczalne, zwłaszcza podczas upału. Zaledwie kilka minut we wnętrzu rozgrzanego pojazdu wystarczy by wywołać udar cieplny, a nawet śmierć zwierzęcia – mówi Edyta Gierałt z Royal Canin.
Podróże zagraniczne
Podróż do innego kraju wiąże się z obowiązkiem dopełnienia wielu formalności, dlatego warto ją zaplanować z odpowiednim wyprzedzeniem. Po pierwsze, aby wyjechać za granicę wraz z nami, kot musi posiadać paszport. Można go wyrobić na poczekaniu w większości placówek weterynaryjnych. Najistotniejszą informacją w paszporcie jest zaświadczenie o aktualnym szczepieniu przeciwko wściekliźnie, wymagane praktycznie we wszystkich krajach. U zwierząt powyżej trzeciego miesiąca życia musi minąć przynajmniej 21 dni od momentu wykonania szczepienia do daty przekroczenia granicy. Paszport wydawany jest jednorazowo, a jego ważność obowiązuje do kolejnego szczepienia przeciwko wściekliźnie.
W tym czasie można wraz z kotem wielokrotnie przekraczać granicę. Do wyrobienia paszportu konieczne jest także elektroniczne oznakowanie kota za pomocą wszczepianego pod skórę mikrochipa. Szczegółowe przepisy odnośnie wwozu i wywozu zwierząt różnią się w poszczególnych krajach, z dodatkowymi formalnościami trzeba liczyć się zwłaszcza zabierając zwierzę poza teren Unii Europejskiej. Wymogi narzucane przez niektóre państwa są bardziej restrykcyjne, np. okres kwarantanny, dodatkowe szczepienia, czy badania. Przed wyjazdem warto poszukać więc stosownych informacji w Internecie, ambasadzie lub konsulacie danego kraju, pytania w tej sprawie można kierować także do Głównego Inspektoratu Weterynaryjnego.
W przypadku wyjazdów zagranicznych jednym z popularniejszych środków transportu jest samolot. Większość kotów dobrze znosi podróże drogą powietrzną, jednak nie zaleca się ich w przypadku ciężarnych kotek i kociąt poniżej trzeciego miesiąca życia. Poszczególne linie lotnicze stosują różne przepisy w zakresie przewozu zwierząt, powinniśmy się więc z nimi uważnie zapoznać przed dokonaniem rezerwacji. Najkorzystniejszą opcją jest możliwość zabrania kota na pokład samolotu. Przewoźnik wymaga zazwyczaj by zwierzę przewożone było w odpowiednim transporterze, który można zmieścić pod siedzeniem pasażera. Niestety nie zawsze mamy możliwość zapewnienia kotu aż tak komfortowych warunków lotu. Niektóre linie dopuszczają przewóz zwierząt wyłącznie w wydzielonej, ogrzewanej i hermetycznej, części luku bagażowego. Jeśli w grę wchodzi tylko taki wariant podróży, musimy zadbać dodatkowo o kilka szczegółów.
Pamiętajmy, że nie wszystkie loty objęte są zezwoleniem na przewóz zwierząt, dlatego nasz podopieczny może podróżować innym samolotem niż my. W miarę możliwości, postarajmy się zarezerwować kotu bezpośrednie połączenie. Dzięki temu uniknie stresu związanego z przesiadką i problemów związanych z dłuższym oczekiwaniem w bardzo gorących lub zimnych krajach. Wpłynie to też na czas trwania wybranego lotu. Jeśli kot musi lecieć osobno, załadunek bezpośrednio z miejsca odprawy jest najkorzystniejszym rozwiązaniem. Dzięki temu można odprawić kota przy stanowisku najwyżej godzinę przed odlotem, a po przylocie odebrać go za specjalnego stanowiska tuż przy miejscach odbioru zwykłego bagażu. W przeciwnym razie trzeba skorzystać z lotu cargo, co zwykle wiąże się z koniecznością pozostawienia zwierzęcia na lotnisku co najmniej dwie godziny przed startem i podobnie długiego oczekiwania po wylądowaniu samolotu. Niezależnie od długości lotu kot musi przebywać w wytrzymałym transporterze, zabezpieczonym i oznakowanym zgodnie z wymogami przewoźnika.
- Do podróży lotniczej trzeba się odpowiednio przygotować. Przede wszystkim upewnijmy się, że stan zdrowia kota pozwala mu na ten rodzaj podróżowania. Wizyta w gabinecie weterynaryjnym jest konieczna również ze względu na konieczność dopełnienia formalności związanych ze szczepieniami, wyrobieniem paszportu, itp. Wbrew powszechnym przekonaniom, bez wyraźnego zalecenia ze strony lekarza weterynarii, generalnie lepiej nie podawać kotu przed odlotem środków uspokajających. Na kilka godzin przed podróżą warto odstawić karmę i w miarę możliwości dopilnować by kot skorzystał z kuwety. Do transportera możemy włożyć mu jakiś znajomy przedmiot, np. ulubiony kocyk lub zabawkę, dzięki któremu kot lepiej zniesie stres – radzi pan Michał Jackowski kurier zwierząt z firmy DC Animals.