cookies
Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.
Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Jak wybrać dobrego hodowcę?
Wizyta w hodowli
Czy hodowca zgadza się na odwiedziny i oględziny. Jeśli odmówi jest to powód do niepokoju. Dobry hodowca chętnie pokaże warunki, w jakich trzyma swoje zwierzęta. Oczywiście może on ograniczyć kontakt ze zbyt młodymi kociętami w celu ich ochrony przed infekcjami i niepotrzebnym stresem.
Warunki bytowe
Pamiętaj, dobry hodowca nie tylko zapewnia swym zwierzętom jak najlepsze warunki, ale także interesuje się ich dalszym losem. Nie należy się więc dziwić, ani tym bardziej oburzać, jeśli hodowca będzie chciał poznać warunki w jakich przyjdzie mieszkać kotu. Nie jest on ani wścibski czy niemiły, po prostu troszczy się o dobro swego wychowanka.
Troska o kocięta
Uważaj, jeśli hodowca nie interesuje się dalszym losem swego wychowanka, oferuje koty „w promocji” lub żąda ceny o wiele niższej niż przeciętna cena rynkowa, jest to sygnał, że nie interesował się też odpowiednim wychowaniem kociąt. Istnieje również duża szansa pojawienia się problemów zdrowotnych u podopiecznego.
Ważne jest aby kocięta zostały z matką do 12-tego tygodnia życia. Hodowca nie powinien zgadzać się na wcześniejszy odbiór kociąt. Co więcej, dla dobra kocięcia może je zatrzymać nieco dłużej.
Kocie zachowanie
Wybierając kocię dla siebie, można kierować się umaszczeniem lub cechami charakteru kotka. Nalezy pamiętać, że mimo dobrej socjalizacji, niektóre kocięta mogą w czasie wizyty w hodowli z niechęcią reagować na branie na ręce. Nie należy się tym przejmować, kociaki są ostrożne wobec obcych. Dobrze jest spytać hodowcę o indywidualne cechy usposobienia kocięcia. Dobry hodowca zna swoje kociaki, poświęca im odpowiednio dużo czasu i uwagi, aby móc o każdym coś opowiedzieć. Pod tym względem małe, domowe hodowle mają przewagę nad hodowlami z dużą ilością kotów, gdzie z oczywistych względów hodowca nie jest w stanie poświęcić wszystkim kociętom odpowiedniej uwagi.
Niezależnie od tego, czy hodowla jest duża czy mała, kocięta w żadnym wypadku nie powinny w czasie wizyty chować się pod meblami i unikać kontaktu z ich własnym hodowcą. Dobrze zsocjalizowane kocięta nie boją się obcych, w ich obecności zachowują pogodę ducha i chęć do zabawy.
Rodowód
Dobry hodowca nie sprzedaje kociąt bez rodowodu. Jeśli hodowca tłumaczy się, że kocię nie ma rodowodu, bo jest ono ostatnie w miocie lub dlatego, że rodowód jest zbyt drogim i niepotrzebnym kawałkiem papieru, wiedz, że nie jest to prawda. Wszystkie kocięta w miocie i wszystkie kocięta po kotach rodowodowych zarejestrowanych w związku jako hodowlane mają prawo do otrzymania tego dokumentu. Jego koszt to znikomy ułamek ceny kota – w większości klubów w Polsce wyrobienie rodowodu kosztuje ok. 30-40 zł. Tylko rodowód, potwierdzony przez związek hodowców, gwarantuje, że dany kot jest przedstawicielem swojej rasy, a co za tym idzie, będzie posiadał wyjątkowe cechy kota rasowego, dla których przecież kupujemy to piękne zwierzę.
Umowa
Dobry hodowca sprzedaje kocię dopiero po podpisaniu przez obie strony UMOWY.
Nie należy kupować rasowego zwierzęcia bez pisemnej umowy, określającej zakres odpowiedzialności hodowcy i kupującego. Dobra umowa gwarantuje, że kot jest wolny od chorób genetycznych. Zaś w przypadku ich wystąpienia hodowca zobowiązuje się do pokrycia kosztów leczenia, lub wymiany kota na innego. Choroba musi być potwierdzona przez lekarza weterynarii.W umowie dobry hodowca zapewnia także gwarancję zdrowia kota - na określone choroby w ustalonym czasie.– W umowie mogą znaleźć się takie ustalenia jak: zobowiązanie nowego właściciela do kastracji lub sterylizacji zwierzęcia w odpowiednim czasie.
Niektóre hodowle sprzedają kocięta, które mimo młodego wieku, przeszły zabieg sterylizacji czy kastracji. Wczesna kastracja zwierząt wzbudza wiele kontrowersji, zarówno wśród hodowców jak i weterynarzy można spotkać drastycznie odmienne opinie na ten temat.
Autorka jest właścicielką hodowli Ragissa*PL. Więcej o hodowli dowiecie się tu