cookies
Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.
Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Opłacalność hodowli – część 2: Pseudohodowle
W zamian na anonimowość zgodził się odpowiedzieć zgodnie z prawdą. „Ja już nie hoduję, za to staram się pomagać kotom. Na temat hodowców mam natomiast wyrobione zdanie” – podkreślił mój rozmówca
KOSZTY. Ile kosztuje hodowla?
S:Każdy pseudohodowca ogranicza koszty do jak najmniejszych. Jest pozapisywany do różnych przedstawicieli karm, bierze udział we wszystkich konkursach, gdzie można dostać coś „za free”. Proszę zaobserwować na wystawie, jakie są kolejki i po ile razy ci sami ludzie stają po próbki rozdawane za darmo, np. przez firmę Royal Canin.
Każdy pisze, że używa najlepszych żwirków, ale przy dużej hodowli używa się gazet. Szybciej się sprząta z kuwet gazety i łatwiej utrzymać czystość. Żwirek można używać jak ma się góra dwa kociaki.
Niestety, ci „miłośnicy kotów” (udawani hodowcy) rozmnażają koty na okrągło. Przeważnie mieszkają w bloku, mają 40 metrów kwadratowych powierzchni i osiem kocic. A przy tylu kotach żwirek jest wręcz zbyteczny, chyba że ktoś lubi smród w domu. A gazeta? Kot zrobi, zwija się i jest czysto, a przy dużej ilości kociąt robi się to co chwilę.
ROZMNAŻANIE. Jak często można rozmnażać koty w hodowli?
S:Ja nie mam już kociąt, tak jak mówiłem. Ale według regulaminu można mieć trzy mioty na dwa lata. To nie jest mało. Jeżeli ktoś ma trochę sumienia, to inaczej i tak się nie da. Choć są tacy, którzy wykorzystują matki do granic możliwości.
Przykładowo, rodzą cztery kotki w tym samym terminie, rozkłada się kociaki na dwie kotki i w dokumentach jest, że dwie nie rodziły. Później znów zachodzą w ciążę cztery, rozkłada się kociaki na te dwie, które jeszcze nie były zgłoszone.
Także przy nawet ośmiu matkach można mieć kocięta cały czas na sprzedaż.
DOCHÓD. Czy dochód ze sprzedaży kotów pokrywa wydatki? Trzeba dopłacać czy można zarobić?
S:Spokojnie się zarobi, tylko nikt o tym nie mówi. Proszę zobaczyć ile jest w Polsce zrzeszonych hodowli. A po co cały ten cyrk, jeśli ktoś jest miłośnikiem, a nie hodowcą, tak jak pisze? Przedstawię krótkie wyliczenie:
- 6 kocic ma średnio 4 kociaki w miocie (bywa i 5, i 6, ale liczmy 4),
- proces rozmnażania, tak jak opisałem, zgłaszany jest raz na jedną, raz na drugą,
- 6 kocic x 4 = 24 kocięta dwa razy w roku, to daje 48 rocznie,
- w zależności od rasy kot kosztuje 1500-4000 zł,
- przybliżony przychód: 72000-192000 zł.
Żeby to dobrze wyglądało, 4 razy w roku trzeba pojechać na wystawę. Koszt jednej wystawy szacuję na 5000 zł. Lekarze, jak się ma hodowlę, leki sprzedają po niższych cenach, a nie jak ludziom „z ulicy”. Np. dawka Betamoxu dla przeciętnych klientów kosztuje od 10-30 zł, a cała butelka u weterynarza (czyli 100 dawek) – 70 zł.
Można obliczyć, że koszt wszystkich kociąt (szczepienia i książeczki zdrowia) to około 100 zł od sztuki.
UTRZYMANIE. Czy możliwe jest utrzymanie się tylko z hodowania kotów?
S:Proszę Pani, w Polsce nie ma podatku od sprzedaży kociąt, tylko od matki, czyli rozpłodowego zwierzaka. Wynosiło to kiedyś 12 zł rocznie. Nie wiem ile jest teraz. W skarbówce dokłada się 50 sztuk królików i jest się legalnym hodowcą – można płacić KRUS. Tak to wygląda.
Rozmówca zostawił adres e-mail: stafaniaw@gmail.com.
OD REDAKCJI: POWYŻSZY TEKST JEST OPINIĄ PRYWATNEJ OSOBY