cookies

 

Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.

Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Rozmiar tekstu: A+ A-
21.09.2011 Autor: M R

Kto mi dał skrzydła?

Kategoria: Historia
Wiadomo, że istnieją koty bez ogona – rasy Manks, koty bez sierści – rasy Sfinks, ale nie wszyscy wiedzą, że istnieją koty ze skrzydłami – ras wszelakich.
Kto mi dał skrzydła?

Mamy co prawda 138 przypadków doniesień o skrzydlatych kotach, ale tylko dwadzieścia z nich jest udokumentowanych zdjęciami, a tylko jedno w formie nagrania wideo.

Z fenomenem skrzydlatych kotów spotkał się po raz pierwszy Marco Polo, który w swoich dziennikach z wyprawy na Daleki Wschód opisuje skrzydlate zwierzę w ciele leoparda. Kolejne doniesienie pochodzi z 1824 roku. Niejaki Henry Thoreau spotkał podobno uskrzydlonego kota na farmie w Lincoln. Peter Dance w swojej książce z 1976 roku opisuje dziewiętnastowiecznego kota, który był pokazywany na wystawach przez właściciela cyrku. Niestety, podczas transportu zwierzę zostało prawdopodobnie otrute. Ciało kota zostało zakonserwowane. Wieść gminna niesie, że zostało wystawione na aukcję w 1960 roku. Nie wiadomo jednak, czy to prawda, ponieważ autorowi nie udało się dotrzeć do właściciela słoja z ciałem skrzydlatego kota.

W 1868 roku pojawia się lakoniczny raport z Indii, mówiący o latającym kocie. Za to w 1894 roku można było przeczytać w gazetach o kocie z kaczymi skrzydłami, wystawionym w zajeździe Davida Badcock’a w Cambridgeshire w Anglii. „Nadzwyczajnie duży kot – samiec ze skrzydłami w pełni dorosłego bażanta opadającymi niczym kolejna para żeber” – to opis kota z Matlock Derbyshire, który pojawił się angielskim magazynie 26 czerwca 1897 roku. „Czy kot potrafi latać?” – to pytanie zadał londyński magazyn w 1899 roku pod zdjęciem ilustrującym reportaż o kociaku z Wiveliscombe Somerset w Anglii. Kot ten podobno oprócz tego, co każdy kot posiada, miał także dwa pokryte sierścią płaty wyrastające z jego grzbietu, którymi poruszał podczas chodzenia.

Skrzydlate wolne koty nie miały łatwego życia. W 1933 na prywatnej posesji w Oxford w Anglii niebacznie pojawił się kocur z parą czarnych skrzydeł wyrastającą  z tylnej części grzbietu, których używał podobnie jak ptaki, chociaż nie latał. Kot został złapany przez właścicielkę domu i trafił do oksfordzkiego zoo, gdzie był wystawiany na pokazach. W zoo ustalono, że długość jego skrzydeł wynosiła 15 centymetrów. Taką samą wielkością skrzydeł mógł pochwalić się napotkany  w 1936 roku kot z Wigtownshire w Szkocji. Osoby, które go widziały, twierdziły, że kot był długowłosy, miał białą sierść, a jego oczy były dwukolorowe: jedno niebieskie, drugie czerwone, jego skrzydła zaś wznosiły się i opadały podczas biegu.

Los nie oszczędzał też domowych skrzydlatych kotów. W 1939 właściciel czarno-białej kotki ze skrzydłami, którego nazwisko litościwie przemilczymy, sprzedał ją do muzeum dziwactw w Blackpool. Kotce nadano imię Sally. Jej skrzydła, których rozpiętość wynosiła pół metra, unosiły się czasie długich skoków. A największego uskrzydlonego kota odkryto w 1949 roku w Szwecji. Ważył 9 kilogramów i miał 61 centymetrów długości. Również rozpiętość płatów skórnych była najdłuższa, jaką do tej pory zmierzono. Wynosiła 58,4 centymetrów.

W 1959 roku w madryckiej prasie ukazało się zdjęcie kotki Angoliny, która szczyci się długimi puszystymi skrzydłami. W Kanadzie w Ontario w 1966 roku pojawił się zabójczy skrzydlaty kot, atakujący zwierzęta hodowlane. Kot został zastrzelony i zakopany w ziemi. Jego ciałem zainteresowali się naukowcy z Kemptville Agricultiural School, którzy ustalili, że skrzydła kota są tylko splątanym futrem, co nie przeszkodziło im w opisaniu kota jako uskrzydlonego. Przy okazji ustali, że kot był chory na wściekliznę, co tłumaczyło jego agresję.

W opisanych powyżej przypadkach dodatkowa część ciała nie sprawiała kotom żadnych problemów. Inaczej było z kotem opisanym w 1970 roku. J. A. Sandford z Wallingford, Connecticut, zauważył, że pomarańczowo-biały kot sąsiada poruszał się bardzo niezgrabnie i ociężale. Po bacznej obserwacji stwierdził, że przyczyną mogą być podobne do skrzydeł wyrostki, które tworzyły prostokątne płyty o wymiarach 12 na 10 centymetrów.

Manchester Evening News opublikował w 1975 roku fotografię kota z parą długich puszystych skrzydeł. Robotnicy tam pracujący twierdzili, że kot poruszał nimi w górę i w dół. W 1986 roku udało się sfotografować skrzydlatego kota w Anglesey w Wielkiej Brytanii. Wkrótce po sesji zdjęciowej model zrzucił skrzydła, co mogło sugerować, iż były one płatami futra. Nie dość, że czarny, to do tego skrzydlaty kot pojawił się Northwood, Middlesex. Jego skrzydła miały 8 centymetrów długości i 4 centymetry szerokości.

Wysłannikiem diabła ochrzcili skrzydlatego kota zabobonni mieszkańcy miasta w pobliżu Kurska w Rosji. I może nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby rzec działa się w średniowieczu, a nie w XXI wieku. Kot został zamordowany przez pijanych mieszkańców w 2004 roku, chociaż według kobiet, które nim się opiekowały, nie różnił się niczym od innych mruczków (oprócz wypustek na grzbiecie). Historię kota opisała rosyjska gazeta Prawda.

W 2007 roku chińska emerytka z Xianyang z zaskoczeniem zauważyła, że jej czteromiesięcznemu kociakowi zaczynają wyrastać skrzydła. Kiedy przygarnęła go miesiąc wcześniej, nic na to nie wskazywało. Kot wyglądał jak zwykłe kocie maleństwa. Po dorośnięciu skrzydła kocura uaktywniały się w stanie pobudzenia seksualnego. Ostatnie doniesienia o skrzydlatym kocie pochodzą również z Chin, z miejscowości Chongqing z 27 maja 2009 roku. Według opiekunów wyrostki w kształcie skrzydeł po obu stronach kręgosłupa zaczęły rosnąć, kiedy ich podopieczny skończył pierwszy rok życia.

Biorąc pod uwagę ilość doniesień na temat skrzydlatych kotów, nie dziwi fakt, że naukowcy postanowili potraktować sprawę poważnie. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych zeszłego stulecia brytyjscy badacze orzekli, iż przyczyną powstawania tej anomalii w budowie kotów jest astenia skórna kotów (feline cutaneous astenia). Powoduje ona, że skóra zwierząt staje się chorobliwie elastyczna, zwłaszcza w części barkowej, grzbietowej i lędźwiowej, i może rozciągać się na kształt skrzydeł. Wyrostki są okryte sierścią, a jeśli łączą się ze ścięgnami, zwierzę może je podnosić i opuszczać. Ponadto dają się łatwo usunąć, nie powodując krwawienia, co wyjaśnia znane przypadki kotów, które nagle „straciły” skrzydła.

Komentarze (3)
kainka 05-09-2012 12:25:02
zgłoś do moderacji Mój kociak pod osłoną nocy postanowił wykorzystać niezamknięte okno i pooglądać widoki siedząc na parapecie. Poślizgnął się i spadł na ziemię. Rano nie mogąc go znaleźć w domu zrozpaczona poszłam pod balkony aby zobaczyć czy nie ma go gdzieś na dworze. Skubany siedział sobie jak gdyby nigdy nic w krzakach pod oknami i grzecznie czekał na mnie. Zapomniałam dodać że mieszkam na 10 piętrze a kociak to dość duży maine coon. Po wizycie u weterynarza okazało się że ma tylko stłuczone coś w kolanie i po tygodniu skakał już po wszystkim- nikt nie wiedział jak on to zrobił ale teraz już wiem że on poprostu umie latać :D
Amadeusz 29-10-2011 18:32:44
zgłoś do moderacji łał , ciekawe czy naprawde potrafiły latać
Oliver i Wojtek 21-09-2011 17:22:46
zgłoś do moderacji ...
Nie pamiętam hasła
Chcesz dołączyć do nas ? Zarejestruj się
 

Encyklopedia Ras

Kot abisyński i kot somalijski

Przedstawiamy kocią rodzinę – dynastię abisyńsko-somalijską. Ród niezwykle urodziwy i dostojny. Abisyńczyk (ABY) był protoplastą. Dał mocne podstawy do rozwoju rasy.
Więcej o tej rasie

Polub nas na Facebooku!

Innowacyjna gospodarka Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego