cookies
Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.
Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Manul. Kot - niedźwiadek
Manul czyli kto?
Manul został odkryty w okolicach Morza Kaspijskiego i opisany w 1776 roku przez niemieckiego zoologa Petera Pallasa prowadzącego na zaproszenie carycy Katarzyny II badania przyrodnicze w Rosji. Nazwisko odkrywcy do dziś jest upamiętnione w angielskiej i francuskiej nazwie tego gatunku: kot Pallas, a charakterystyczne uszy manula zdecydowały o jego nazwie łacińskiej: Otocolobus manul. Po łacinie przedrostek oto oznacza ucho, a greckie słowo kolobos – krótki lub brzydki.
Manul sprawił biologom sporo problemów: z jego przynależnością taksonomiczną od początku wiązało się wiele kontrowersji. Kiedyś zaliczano go wraz z większością kotów do rodzaju Felis. Potem stworzono dla niego osobny rodzaj Otocolobus, którego był jedynym przedstawicielem. Pod koniec XX wieku znów uznano go za ściśle związanego z pozostałymi gatunkami kotów z rodzaju Felis i odpowiednio do tego sklasyfikowano. Wreszcie na podstawie najnowszych badań (a także różnic w budowie czaszki i nietypowej dla małych kotów okrągłej źrenicy) rodzaj Otocolobus wskrzeszono i manula przeklasyfikowano ponownie. Spory biologów przetrwały w alternatywnej nazwie łacińskiej tego gatunku - Felis manul.
Oczywiście historia manula nie zaczyna się w XVIII wieku. Sięga daleko w prehistorię, aż do samych początków obecności małych kotów na Ziemi.
Podróż w czasie
Nie wiemy, kiedy dokładnie na naszej planecie pojawił się pierwszy kot, ale większość biologów zgadza się, że najstarszy przodek kota przypominał zwierzę podobne do łasicy i żył około 40 milionów lat temu. 25 milionów lat temu pojawił się najstarszy opisany prawdziwy kot (Proailurus), który wyglądem przypominał cywetę i był jeszcze stopochodny. Radiacja (dzielenie na gatunki) u kotów rozpoczęła się ok. 20 milionów lat temu od pojawienia Pseudaelurusa, który dał początek wszystkim późniejszym gałęziom kotowatych. Wyglądał już jak niektóre współcześnie znane gatunki: miał długie, pięciopalczaste kończyny i stąpał prawie na palcach. Według badaczy, ostatni wspólny przodek żyjących dziś gatunków kotów żył około 10 - 12 milionów lat temu. To wtedy zaczęły pojawiać się na naszej planecie współczesne rodzaje małych kotów (Felis).
Chcielibyście wybrać się na wycieczkę w przeszłość, aby zobaczyć jak wyglądały te pierwsze na Ziemi koty? Nie ma takiej potrzeby: wystarczy popatrzeć na manula. Aż 60 procent z dzisiejszych 40 gatunków kotowatych wyodrębniło się podczas ostatniego miliona lat. Wśród nich manul to chodząca kocia prehistoria. Szacuje się, że pojawił się przed około 2 milionami lat. Niektórzy badacze oceniają nawet, że żył na Ziemi już 12 milionów lat temu wraz z kotem Martellego (Felis lunensis). Kot Martellego już dawno jest gatunkiem wymarłym, więc to manul pozostaje najstarszym żyjącym gatunkiem kota.
Wyjątkowy wygląd manula
Pod względem wielkości manul nie wyróżnia się niczym szczególnym: jest tylko nieco bardziej krępy od kotów domowych i chodzi na krótkich i masywnych łapach. Waży tyle, co zwykły kot (2,5 – 4,5 kg), a bez ogona mierzy 50 – 65 cm. Sam ogon jest gruby i ma długość 21 – 31 cm. Niby nic szczególnego. Z kilku powodów manul w kocim świecie prezentuje się jednak wyjątkowo.
Tym, co wyróżnia jest niezwykłe futro: najdłuższe i najbardziej puszyste wśród wszystkich dzikich kotów. Gęste futro, dwukrotnie dłuższe na brzuchu stanowi doskonałe przystosowanie do zimnego klimatu i pomaga utrzymać ciepło podczas polowania na śniegu. Maść manula wykazuje dużą zmienność: od jasnoszarej aż do rudej i brunatnej. U dorosłych manuli końcówki włosów są białe, wywołując optycznie efekt obfitego oprószenia szronem, co ułatwia wtapianie się w śnieżny krajobraz. Na tylnej części tułowia widoczne są wąskie ciemne poprzeczne paski (bardziej wyraźne na letnim futrze) przechodzące bez przerw z jednego boku na drugi. Jest to jedyny przykład takiego zabarwienia wśród kotów. Również gęsto owłosiony, gruby ogon przecięty jest kilkoma czarnymi pręgami i ma ciemną końcówkę. Niewyraźne paski występują też na masywnych łapach.
Przyjrzyjmy się głowie manula. Jest stosunkowo mała, okrągła, z małymi śmiesznymi, szeroko rozmieszczonymi, również okrągłymi uszami. Na czole widać rozproszone czarne plamy, a na każdym policzku dwa równoległe czarne paski, biegnące od kącików oczu. Policzki i gardło są białe.
Manul ma płaską twarz, z której spoglądają na nas oczy... sowy? Tak, oczy manula nie dość, że mają żółty sowi kolor, to ustawione są do przodu (co najprawdopodobniej ułatwia polowanie), a na dodatek, inaczej niż u innych kotów, nie mają źrenicy w kształcie pionowej szczeliny zwężającej się pod wpływem światła. Źrenica manula jest okrągła i stanowi unikalny wybryk wśród małych kotów. To ona (oraz budowa czaszki) była powodem sporów naukowców, do jakiego rodzaju zaliczyć ten gatunek kota.
Wydaje się, że u manula wszystko jest okrągłe: krępe ciało, uszy, a nawet oczy i źrenice. Siedzący nieruchomo manul wygląda jak puchata, masywna kula z bardzo słabo widoczną głową. Może sprawiać wrażenie niezgrabnego, jednak nie dajmy się zwieść pozorom: manul to, jak wszystkie koty, sprytny i zwinny drapieżnik, znany ze sprawności z jaką wspina się po stromych skałach.
Środowisko naturalne manula
Przetrwania manula było możliwe dzięki jego izolacji. W naturze rozprzestrzeniony jest na rozległych terenach Azji Środkowej i części Europy Wschodniej. Spotyka się go od Zakaukazia i wschodniego wybrzeża Morza Kaspijskiego przez Turcję, Uzbekistan, Kazachstan, Tybet, Ałtaj, aż po Mongolię, północne Indie i zachodnie Chiny. Niedawno odkryto manule nawet w niektórych regionach Syberii. Ze względu na obszar występowania biolodzy wyróżniają trzy podgatunki manula: Felis (Otocolobus) manul manul (Mongolia), Felis (Otocolobus) manul ferrunginea (Turcja, Afganistan i Iran) i Felis (Otocolobus) manul nigripectus (Tybet i Kaszmir).
Jest to gatunek doskonale przystosowany do życia w zimnym, mroźnym i suchym środowisku. Typowe siedlisko manula charakteryzuje skrajnie kontynentalny klimat: niewielka ilość opadów, niska wilgotność i szeroki zakres temperatur (potrafią żyć nawet w temperaturze -50 stopni!). Zwierzę to preferuje obszary skaliste, półpustynne i jałowe, pozbawione drzew wzgórza. Jego siedliskiem mogą być jednak równie dobrze kamieniste pustynie, jak i porośnięte trawą stepy. Pionowy zasięg gatunku dochodzi do 4800 m.n.p.m., są jednak rzadko spotykane na obszarach, na których średnia głębokość pokrywy śnieżnej przekracza 10 cm przez okres 10 dni. Wybierają raczej południowe zbocza gór, gdzie nie gromadzi się śnieg.
Samotny nocny łowca
Manule są jednymi z najsłabiej poznanych dzikich kotów. Wynika to z ich trybu życia, a także wyjątkowo skrytego charakteru. Manule są nocnymi samotnikami, ożywiającymi się o zmierzchu i wczesnym rankiem, kiedy polują na szczekuszki, małe gryzonie i ptaki, sporadycznie łowiąc też wiewiórki czy króliki, a kiedy ich brakuje, nie gardzą także owadami. Manule to raczej kiepscy biegacze, ale za to są mistrzami kamuflażu, dlatego ich ulubioną metodą jest polowanie z zasadzki. Ukrywają się, wykorzystując skalisty teren i roślinność i potrafią długo pilnować nor i kamieni, pod którymi ukrywa się potencjalna ofiara. Terytorium samca zajmuje obszar około 4 kilometrów kwadratowych. Zarówno kocury jak i kotki znakują swoje rewiry sygnałami zapachowymi.
Manule większą część dnia spędzają śpiąc w szczelinach skał, małych jaskiniach lub w norach opuszczonych przez inne zwierzęta (świstaki, lisy, borsuki). Widywano je jednak i za dnia, wygrzewające się w promieniach słońca, jak na prawdziwe koty przystało.
Manul biega raczej słabo, dlatego czując się zagrożony korzysta ze swoich umiejętności wspinaczkowych, uciekając na wysokie skały. Zaniepokojony sygnalizuje to przez podniesienie i drżenie górnej wargi, odsłaniając w ten sposób duży kieł oraz wydaje charakterystyczne chrapliwe parskanie.
Manule preferują samotniczy tryb życia. Podczas nielicznych spotkań najważniejszą rolę w porozumiewaniu się odgrywa ocieranie się o siebie. Jednak okazja do poocierania zdarza się rzadko, gdyż jeśli to tylko możliwe, przedstawiciele tego gatunku unikają swojego towarzystwa. Wyjątek robią w sezonie rozrodczym.
Rozmnażanie
Na temat zwyczajów godowych manuli wiemy bardzo niewiele. Większość informacji dotyczących rozmnażania tego gatunku pochodzi z badań i obserwacji przeprowadzonych na terenie byłego Związku Radzieckiego.
Kotka manula osiąga dojrzałość płciową po osiągnięciu pierwszego roku życia. Okres rozrodczy jest stosunkowo krótki z powodu skrajnych warunków klimatycznych na obszarze występowania manuli. Rozmnażanie utrudnia też krótsza niż u innych kotowatych ruja, trwająca zaledwie 26 – 42 godzin. Młode manule rodzą się w dobrze chronionych legowiskach wyścielonych obficie kłębkami futra, suchymi roślinami i piórami, zwykle w kwietniu lub maju po trwającej 66 - 75 dni ciąży. Przeciętny miot liczy 3 – 4 kocięta, ale zdarzają się nawet mioty po 6 - 8 kociąt. Taka duża (jak na koty) liczebność miotu ma rekompensować wysoką śmiertelność kociąt spowodowaną nieprzyjaznym środowiskiem (mroźne i śnieżne zimy!). Po urodzeniu maluchy ważą około 90 gramów, są ślepe i bezradne, porośnięte grubym futerkiem, które po dwóch miesiącach zostaje zastąpione przez typową dla dorosłych osobników okrywę. Na swoje pierwsze polowanie wybierają się w wieku 4 miesięcy, a dorosłe rozmiary (oraz pełną samodzielność) uzyskują w wieku 6 miesięcy.
Jak na dzikie koty manule są stusunkowo długowieczne – dożywają aż do 12 lat.
Gatunek zagrożony i chroniony
Królestwem manula wciąż pozostaje Mongolia (7,5 +/- 2 manule na 100 km kwadratowych), ale już w Afganistanie, Pakistanie, Indiach i Iranie gatunek ten jest uznany za rzadki. Małe i zagrożone są populacje w Armenii, Azerbejdżanie i Turkmenistanie. Z powodu bardzo nierównomiernego rozprzestrzenienia oraz wciąż trwających polowań Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (ang. International Union for Conservation of Nature, IUNC) w 2002 roku uznała manula za gatunek bliski zagrożenia (near threatened).
Niebezpieczeństwo wyginięcia manuli wynika między innymi z wyczerpywania się dostępnego pożywienia. Winien jest człowiek: szczekuszki i małe stanowiące naturalny pokarm manula uznano w Azji Środkowej za zwierzęta przenoszące dżumę i wymagające wytrucia. Manule umierają nie mając co jeść lub w wyniku wtórnych zatruć. Drugą z przyczyn stanowi degradacja siedlisk manula przez postępujący rozwój rolnictwa.
Trzecie i najważniejsze zagrożenie związane jest z pięknym, gęstym futrem manula. Jego najpiękniejszy atut był przyczyną okrutnych polowań, w wyniku których (zanim manul stał się gatunkiem prawnie chronionym) każdego roku w Chinach, Mongolii, Afganistanie i Rosji zabijano dziesiątki tysięcy manuli. Na początku ubiegłego wieku w Mongolii ginęło dla skór około 50 tysięcy manuli rocznie! Roczne „zbiory” w zachodnich Chinach na początku 1950 roku wynosiły około 10 tysięcy skór, a w połowie 1970 roku w Afganistanie zostały oszacowane na 7000 skór.
Obecnie manul jest chroniony na większości obszaru swojego występowania. Polowanie na przedstawicieli tego gatunku jest zabronione we wszystkich krajach z wyjątkiem Mongolii, gdzie nie istnieje ochrona prawna mimo zakwalifikowania manuli jako bliskich zagrożenia. Mongolia jako jedyne państwo wciąż pozwala na polowania „dla celów domowych”. Szacuje się, że w Mongolii na manule poluje około 1000 myśliwych (każdy średnio rocznie zabija dwa koty), a futra wciąż są nielegalnie eksportowane do Chin. Tłuszcz i narządu manuli pożądane są także w Mongolii i Rosji jako lekarstwo.
Niekiedy manule giną przez pomyłkę: są brane za świstaki, na które poluje się tam powszechnie, wpadają w potrzaski i pułapki ustawione na wilki, lisy czy zające. Padają też łupem psów domowych.
Wszędzie, nie wyłączając obszarów chronionych, manule są rzadkie lub bardzo rzadkie, a ich populacja na świecie nieustannie się zmniejsza. W niektórych miejscach jest na skraju wyginięcia. IUCN szacuje wielkość światowej populacji na mniej niż 50 000 osobników dorosłych. Pozostaje mieć nadzieję, że manul nie podzieli losu kota Martellego.
Manule w hodowli
Jest to kot rzadko spotykany w ogrodach zoologicznych, a jego rozród w warunkach sztucznych jest bardzo trudny. Manul jest objęty programem EEP (Europejski Program Hodowlany dla Ratowania Zagrożonych Gatunków Zwierząt). Manule w niewoli kojarzą się łatwo, ale największym problemem w hodowli jest słabo zróżnicowana pula genetyczna oraz mała przeżywalność kociąt z powodu infekcji. Manule okazały się wyjątkowo podatne na toksoplazmozę, co przypisuje się słabo rozwiniętemu układowi odpornościowemu. W naturalnym środowisku manule żyły w izolacji i nie miały okazji zetknąć się z zakażeniem, a więc wypracować odporności na tę chorobę. Opracowywane są specjalne programy hodowlane, które mają uchronić kocięta przed tą śmiertelną dla nich chorobą. Prowadzone są też badania genetyczne, które mają wyjaśnić podstawy genetyczne szczególnej podatności manuli na choroby, jak również pomóc w opracowaniu lepszych programów ochrony tego gatunku.
W Polsce po raz pierwszy udało się rozmnożyć manule w poznańskim ogrodzie zoologicznym. Na świat przyszły dwa kociaki. Obecnie w polskich ogrodach zoologicznych żyje kilkanaście manuli: w Krakowie, Łodzi, Warszawie, Opolu i Poznaniu.
Oswoić manula?
Jeśli zachwyceni urodą tego kota wpadniecie na pomysł, aby pobiec do najbliższego sklepu zoologicznego i zapytać o manula, czeka was srogi zawód. Manul nie nadaje się na zwierzątko domowe. Nie tylko dlatego, że jest to gatunek chroniony. Ten puszysty, grubawy kot-niedźwiadek, mimo wielu podobieństw do zwykłego domowego mruczka, odróżnia się od niego nie tylko okrągłymi źrenicami. Niestety: manul nie pozwala się oswoić. Jest tak skryty i niechętny ludzkiemu towarzystwu, że w ogrodach zoologicznych nie pozwala nawet na siebie popatrzeć, bo najczęściej przebywa schowany w swojej kryjówce i wychodzi jedynie nocą. Odrobina wytrwałości jednak się opłaca.
Na zdjęciach m.in. manul z Ogrodu Zoologicznego w Krakowie.