cookies
Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.
Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Koci podróżnicy
Na podstawie książki Erica Knighta “Lassie Wróć!” nakręcono 11 filmów, 7 seriali, 2 serie audycji filmowych. Powstało 61 kolejnych książek, których była bohaterką, nie mówiąc już o tym, że ma własną gwiazdę w Alei Sław w Hollywood!
Biorąc pod uwagę powyższe, dziwi fakt, że żadnemu z producentów filmowych nie wpadł do głowy pomysł, aby nakręcić film o kocie, który w poszukiwaniu swoich opiekunów przewędrował wiele kilometrów. I nie byłby to jakiś tam fikcyjny kot, lecz prawdziwy, z krwi i kości.
Największą odległość w poszukiwaniu swoich państwa przemierzył kot Tom, który w dwa lata pokonał odległość 4000 kilometrów. Wyruszył ze St. Petersburga na Florydzie, by znaleźć się w San Gabriel w Kalifornii. Z kolei półpersowi o imieniu Sugar czternaście miesięcy zajęło przejście 2400 kilometrów. W finale szczęśliwie znalazł swojego opiekuna w jego nowym domu w Oklahomie. Znamienne – kot Howie, który przewędrował 1600 kilometrów australijskich terenów pustynnych, w poszukiwaniu swojej właścicielki – także był persem.
A jeśli producenci Hollywood wolą płeć piękną, to mogą zainteresować się historią Cookie, która w 1949 roku, prawdopodobnie niezadowolona z wysłania (!) do miasta Wiber w stanie Nebraska, pokonała w sześć miesięcy trasę o długości 885 kilometrów z powrotem do swojego domu w Chicago. Natomiast kotka Buttons z Great Yarmouth wybrała wygodniejszy środek lokomocji – w 1983 roku, niezauważona przez nikogo, weszła pod maskę samochodu sąsiada i przejechała w ten sposób 450 km. Na szczęście nic jej się nie stało i dalszą drogę odbyła jako pasażerka, zaraz po tym, jak sąsiad zauważył ją wychodzącą spod samochodu na stacji benzynowej w Newcastle. Właściciel linii lotniczych, którego zachwyciła historia Buttons, zafundował jej bezpłatny lot do domu.
Prawda, że to byłyby filmy warte co najmniej Oskara?