cookies

 

Serwis internetowy swiatkotow.pl używa plików cookies.

Korzystając ze strony internetowej www.swiatkotow.pl wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Rozmiar tekstu: A+ A-
29.10.2012 Autor: ASK

Koty, które pilnują Ermitażu

Kategoria: Ciekawostki
Przed czym? Przed myszami, rzecz jasna. I to od niemal dwustu pięćdziesięciu lat! Można je spotkać w okolicach muzeum, a nawet adoptować jednego z nich, jeżeli jest się w stanie zapewnić mu godną opiekę.
Ermitaż - muzeum pilnowane przez koty Ermitaż - muzeum pilnowane...

Koty stare, chore i bezdomne zawsze znajdą w Ermitażu ciepły kąt i miskę karmy.

Wizyta w Państwowym Muzeum Ermitażu, czyli znajdującej się w Petersburgu jednej z największych galerii na świecie, to gratka nie tylko dla miłośników malarstwa, ale i dla wielbicieli kotów. Jego piwnice zamieszkuje siedemdziesiąt zwierzaków, dokarmianych i pielęgnowanych przez pracowników Ermitażu. Spotkać je można w podziemiach i na najbliższych ulicach w okolicy muzealnych budynków.

Przyjęło się mówić, że jest to specjalna „kocia armia” czy też „oddziały specjalne kotów”, chroniące dzieła sztuki przed zjedzeniem przez myszy. I jest w tym dużo prawdy, ponieważ koty do piwnic w Ermitażu sprowadziła już sama caryca Katarzyna II, właśnie aby walczyły z plagą gryzoni. Od tamtego czasu wiele się zmieniło – podziemia nie pełnią już roli spichlerza, a okoliczne budynki nie są drewniane. Można więc powiedzieć, że plaga gryzoni nie zagraża obrazom tak bardzo jak kiedyś. Jednak koty wciąż zamieszkują podziemia i sama ich obecność sprawia, że myszy nie zapuszczają się w tamte rejony.

Korytarze pod Ermitażem mają niemal dziesięć kilometrów długości, także zwierzęta nie mogą narzekać na brak terytorium. Poza tym spacerują po podwórkach między budynkami oraz po uliczkach Petersburga. Specjalne znaki ostrzegają tam kierowców przed przebiegającymi drogę kotami. Zwierzęta można także spotkać w pokojach administracji muzeum, gdzie wygrzewają się w cieple lamp, leżąc na ważnych dokumentach. Jedyne miejsce, gdzie wejść nie mogą, to muzealne sale. Dlatego mała szansa, że podziwiając obrazy, napotkamy się na kota. Chociaż nie jest to niemożliwe – jak wiadomo dla kotów nie ma drzwi nie do przejścia, dlatego czasami udaje im się wślizgnąć i na teren muzeum.

Pracownicy Ermitażu podkreślają, że żyją z kotami w symbiozie, bo żywe stworzenia, którymi można się opiekować, bawić się z nimi i okazywać uczucia, działają na człowieka bardzo pozytywnie. Dlatego dbają, aby zawsze miały pełną miskę i zapewniają codzienną porcję pieszczot. Ale ponieważ muzealnicy mają dużo swoich własnych obowiązków, opiekę nad zwierzętami roztoczyli również lekarze weterynarii. Przy tak sporej gromadzie ważne jest nie tylko dokarmianie i dbanie o ich higienę, ale i regularne szczepienia, odrobaczanie, a w razie potrzeby – leczenie.

Chociaż Ermitaż nie jest schroniskiem dla zwierząt, ciepły kąt znajdzie tutaj każdy zbłąkany kot. Zwłaszcza taki, który ma małe szanse na znalezienie innego domu, bo jest chory lub stary. Działa to też w drugą stronę: gdy ktoś zechce adoptować kota z Ermitażu, nic nie stoi na przeszkodzie. Trzeba tylko wykazać, że ma się odpowiednie warunki, aby mieszkać ze zwierzęciem. W tym celu wypełnia się specjalną ankietę, a muzealna kontrola może przyjść do domu, aby wszystko potwierdzić.

Ermitaż rozmieszczony jest w pięciu budynkach, m.in. w barokowym Pałacu Zimowym, nad brzegiem rzeki Niwy. O tym, że powstanie tam galeria, zadecydowała caryca Katarzyna II, która dzieła znanych malarzy sprowadzała aż z Francji. To za jej sprawą w rosyjskim muzeum znajdziemy Rembrandta, Rubensa, Rafaela, Tycjana i wielu innych twórców. Później galerię uzupełnił car Mikołaj I, udostępniając ją następnie szerokiej publiczności. W kolejnych latach do Ermitażu trafiły również obrazy z prywatnych zbiorów kolekcjonerów i milionerów z Rosji (i nie tylko). Dzięki temu Ermitaż zaliczany jest do największych muzeów malarstwa na świecie.

Komentarze (0)
Nie pamiętam hasła
Chcesz dołączyć do nas ? Zarejestruj się
 

Encyklopedia Ras

Reks kornwalijski

Dla wszystkich wielbicieli kotów i science fiction mamy dobrą wiadomość – ósmy pasażer Nostromo żyje i ma się dobrze!
Więcej o tej rasie

Polub nas na Facebooku!

Innowacyjna gospodarka Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego