Strona główna

Październikowa kocia kampania wyborcza.

Kot elekt Tuxedo (zdj. FB)

Stali czytelnicy Świata Kotów na pewno słyszeli o Stubbsie, czyli kocim burmistrzu, który sprawuje niepodzielne rządy w pewnym miasteczku na Alasce. Mroźny klimat widocznie wpływa stymulująco na kocie aspiracje polityczne – jakiś czas temu świat obiegła wiadomość o kolejnym wąsatym polityku.

W kanadyjskim mieście Halifaks mieszka ambitny kot o imieniu Tuxedo Stan. Ma własną kampanię, sztab wyborczy, stronę internetową oraz wiernych fanów na Facebooku. Nie ma się czemu dziwić – dzień wyborów zbliża się wielkimi krokami a konkurencja nie śpi – żeby osiągnąć sukces trzeba na niego zapracować. Warto zwrócić uwagę, iż centrum jego kampanii wyborczej mieści się w zwykłym, pozbawionym luksusów domu. Można więc podejrzewać, że Stan twardo stąpa łapkami po ziemi, więc ewentualny sukces nie przewróci mu w głowie. Świadczy też o tym proste, ale jakże szlachetne hasło wyborcze – „bo zaniedbywanie do niczego nie prowadzi”.

Nawet jeżeli Stan jakimś cudem nie zostanie zwycięzcą październikowych elekcji to jego udział i tak nie pójdzie na marne. Akcja ma bowiem przede wszystkim na celu uświadomienie mieszkańcom miasteczka, że warunki życia bezpańskich kotów na ich ulicach pozastawiają wiele do życzenia i warto więc zadbać o ich los.

Tuxedo Stan jest więc prawdziwym społecznikiem – wszedł do polityki nie, aby napchać swoją miskę lecz w celu poprawy sytuacji potrzebujących zwierząt! Postawa godna pochwały!